Spis treści
Planowane jest podpisanie porozumienia o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur, tj. Brazylią, Argentyną, Paragwajem i Urugwajem. Wzajemne otwarcie rynków ma polegać na redukcji lub zniesieniu ceł w handlu wzajemnym, w tym produktami rolnymi.
- Zawarcie tego typu umowy w naszym imieniu, ponad naszymi głowami i pomimo sprzeciwu niemal wszystkich organizacji rolniczych jest przejawem ignorancji wobec nas – polskich i europejskich rolników – podkreśla Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza w piśmie złożonym 13 listopada 2024 r. na ręce Michała Sztybla, wojewody kujawsko-pomorskiego.
Rolnicy z Ameryki Południowej nie muszą spełniać europejskich standardów
- Dziś polskie i europejskie rolnictwo jest awangardą pod względem skali, jak i jakości produkcji żywności przy zachowaniu najwyższych standardów ochrony zdrowia, środowiska oraz dobrostanu – argumentują rolnicy. – Nie po to podnosiliśmy standardy produkcji, by dziś spokojnie patrzeć, jak próbuje się dać dostęp do tego elitarnego rynku wszystkim, którzy produkują gorzej, ale taniej, bo bez konieczności spełniania naszych standardów.
Rolnicy tłumaczą, że po podpisaniu tej umowy załamie się wiele branż europejskiego rolnictwa. – Nie możemy pozwolić, by tak wielu z nas cierpiało w imię zrobienia dobrych interesów przez tak niewielu – podkreślają.
- To pismo ma być przekazane przez wojewodę dalej, do premiera – uzupełnia Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Ufamy, że doprowadzi do niepodpisania tej nieprawdopodobnie szkodliwej dla nas umowy.
Polska zgłaszała sprzeciw
Prace nad umową o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a państwami ugrupowania Mercosur trwają od 20 lat. Polska zgłaszała w tej sprawie sprzeciw.
- Zgłaszaliśmy go samodzielnie oraz w ramach wspólnych wystąpień z krajami UE o podobnych stanowiskach ws. wrażliwości sektora rolnego – informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Oceniając dotychczasowe wyniki rozmów, MRiRW stwierdza, że nasze postulaty zostały uwzględnione jedynie częściowo.
Resort tłumaczy, że przyjęcie umowy w obecnym kształcie może stworzyć zagrożenie wypierania polskich produktów rolnych z rynków innych krajów UE przez produkty importowane z krajów Mercosur, zwłaszcza w sektorze mięsa drobiowego.
- Projekt zawiera co prawda zapisy umożliwiające stronom w pierwszych latach funkcjonowania umowy czasowe wycofanie preferencji w dostępie do rynku w razie nadmiernego importu powodującego szkody rynkowe, jednak nie są one dostosowane do specyficznych warunków sektora rolnego. Uruchomienie tego mechanizmu na poziomie UE może być w praktyce trudne – wyjaśnia resort.
Komisja Europejska uważa, że umowa o wolnym handlu UE-Mercosur przyniesie korzyści dla UE jako całości, w szczególności w odniesieniu do sektora przemysłowego, transportu morskiego, ale także korzyści dla niektórych segmentów produkcji rolno-spożywczej. Dotyczy to w szczególności produktów rolnych przetworzonych, sektora mleczarskiego oraz produktów objętych w UE ochroną oznaczeń geograficznych. KE zapewnia, że unijne standardy dotyczące bezpieczeństwa żywności będą zachowane i rygorystycznie przestrzegane wobec importu z krajów Mercosur.
