- Zacznę od tego, czego nie udało mi się zrobić - rozpoczęła premier swoje wystąpienie. - Nie udało mi się zmienić języka debaty publicznej - stwierdziła. Zarzuciła opozycji brutalizację języka politycznego oraz jedynie postawę krytyki - "do czego ma oczywiście prawo" - zamiast współpracy w kluczowych dla Polaków inicjatywach.
Ewa Kopacz stwierdziła jednak, że mimo wszystko jej rząd podjął się i zrealizował wiele inicjatyw, nawet takich, przed ruszaniem których ją przestrzegano. - Wiele problemów, z którymi musieliśmy się zmierzyć uważano za nierozwiązywalne i przestrzegano mnie, by ich nie dotykać. Na przykład problemy na Śląsku, czy sprawę konwencji antyprzemocowej - mówiła Kopacz. - Kierowałam się jednak potrzebami Polek i Polaków. Chodziło mi o to, aby Polacy mieli pracę oraz poczucie bezpieczeństwa - dodała pani premier.
Stwierdziła, że ponad 16 mln Polaków ma pracę. - To największa liczba po 1989 roku - mówiła. - Chcę, by miejsc pracy było coraz więcej a ci co ją mają, by nie drżeli przed jej utratą - dodała Kopacz.
W kwestii bezpieczeństwa premier stwierdziła, że jego fundamentem jest silna armia. Dlatego rząd przyjął zasadę wydawania rocznie 2 procent PKB na polskie siły zbrojne.
Dodała, że w polityce zagranicznej Polska pod jej rządami unika radykalizmów, straszenia i awanturnictwa, ale wymaga też na forum międzynarodowym stawania na wartości, które są gwarantem wolności. - Dzięki nam udało się utrzymać solidarność państw Zachodu wobec sytuacji na Ukrainie. Zrobiliśmy też duży krok w kierunku unii energetycznnej - powiedziała.
Znaczną część wystąpienia premier poświęciła programom pomocowym dla rodzin oraz seniorów. Przypomniała, że wprowadzono większe ulgi na dzieci oraz zasadę "złotówka za złotówkę" w świadczeniach rodzinnych. Zapowiedziała likwidację tzw. śmieciowego jedzenia w szkołach oraz doposażenie placówek dla seniorów w gminach. - Powstanie 1200 takich placówek za kwotę 370 mln zł. - obiecała.
Stwierdziła, że na na rewaloryzację rent i emerytur jej rząd wydał 3,5 mld złotych, a z programu gwarancji na rzecz eksportu i produkcji skorzystało 74 tys. przedsiębiorców tylko w 2014 roku.
Ewa Kopacz żaliła się, że rząd nie ma wsparcia ze strony opozycji w swoich inicjatywach. A przecież, jak mówiła, żadna z konkretnych spraw którą się zajmowaliśmy nie dzieliły Polaków, ale były zaproszeniem do współpracy. - Tej współpracy ze strony opozycji zabrakło - stwierdziła.
- Gdzie jest polityka w dotacjach na żłobki, wydatkom na oświatę czy wychowanie. A tym wydatkom opozycja głosowała przeciwko - mówiła premier.
Powiedziała też, że trwają prace i konsultacje nad założeniami do projektu nowej ordynacji podatkowej. Zasadą nowej ordynacji ma być upodmiotowienie podatnika - ma on być szanowany przez państwo. - Nie dla destabilizacji sytuacji gospodarczej. Ja i mój rząd będziemy ciężko pracować, by w bezpiecznej Polsce żyły bezpieczne polskie rodziny. Pamiętam zawsze, że moim pracodawcą są Polacy - zakończyła swoje krótkie wystąpienie Ewa Kopacz.