W piątek liczyliśmy na wyrok Polskiej Agencji Antydopingowej. Po wcześniejszym odrzuceniu wniosku Rosjanina o przyznanie wstecznej zgody na zastosowanie meldonium wydawało się, że to już formalność. Panel Dyscyplinarny mógł już zakończyć postępowanie i zatwierdzić dyskwalifikację żużlowca.
Nic z tego. Rosjanin znowu wykorzystał luki prawne w procedurach POLADY. Złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie TUA (wstecznej zgody stosowania środka w celach terapeutycznych) oraz zgłosił chęć uzupełniania dokumentacji dowodowej. Dostał kolejny tydzień. Dlaczego?
Polska Agencja Antydopingowa zupełnie nie przejmuje się specyfiką sprawy, która ma ogromny wpływ na rozgrywki ligowe. Poprzednie sprawy dopingowe Patryka Dudka czy Aleksandra Łoktajewa były załatwiane szybciej, bo decyzje podejmowała Główna Komisja Sportu Żużlowego. Teraz trzeba czekać na decyzję Polskiej Agencji Antydopingowej.
Speedway Ekstraliga na własną rękę nie może zweryfikować wyników, bo musi czekać na rekomendację POLADY. To ogromny problem, bo Łaguta może jeszcze długo przeciągać rozstrzygnięcie. A potem od wyroku będzie mu jeszcze przysługiwało odwołanie.
Grudziądz, Toruń, Bydgoszcz. Gdzie są najładniejsze podprowa...