Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faworyci Samoobrony

Małgorzata Felińska
Zatrudnieni, bo tak chciał poseł Bolesław Borysiuk.
Zatrudnieni, bo tak chciał poseł Bolesław Borysiuk. fot. Internet
Polityka kadrowa w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego została negatywnie oceniona przez kontrolerów z Kancelarii Premiera.

Na początku roku ówczesny prezes KRUS Dariusz Rohde pomnożył stanowiska wicedyrektorów oddziałów regionalnych. W marcu nowy prezes Jacek Dubiński obsadził je członkami lub sympatykami Samoobrony. Dotyczyło to także 3 oddziałów w Kujawsko-Pomorskiem. - Nowe stanowiska pracy utworzono dla wzmocnienia kadry kierowniczej oddziałów regionalnych, w związku ze zwiększanym zakresem zadań - wyjaśniała wtedy Maria Lewandowska, rzecznik KRUS. W czerwcu zastępcy dyrektorów zostali dyrektorami oddziałów. "Starym" dyrektorom nowy prezes KRUS Jacek Dubiński zaproponował stanowiska wicedyrektorów.

Roszadami w KRUS przyjrzała się Kancelaria Premiera. Kontrola trwała od 24 kwietnia do 29 czerwca.

Działał pod presją
"Działania dotyczące przygotowania oraz przeprowadzenia konkursów na wyższe stanowiska kierownicze w KRUS, w wyniku których ogłoszono 24 nabory do 22 oddziałów regionalnych i zatrudniono 23 osoby, należy ocenić negatywnie" - nie pozostawiają złudzeń kontrolerzy i wyliczają: naruszono zasadę równego traktowania kandydatów, nie były znane zasady konkursów, nie ustalono kryteriów umożliwiających ocenę kandydatów, nie przestrzegano wewnętrznych przepisów dotyczących rekrutacji w KRUS, a przebieg i wyniki postępowań konkursowych zostały udokumentowane w sposób nierzetelny.

Najważniejsze jest jednak to, że - zdaniem komisji - nie było powodów, żeby tworzyć dodatkowych 16 stanowisk zastępców dyrektorów oddziałów. "Faktyczna przyczyna utworzenia stanowisk nie wynikała, jak podano w uzasadnieniach do wniosków, z konieczności usprawnienia funkcjonowania oddziałów, tylko z działań pana posła Bolesława Borysiuka w zakresie zatrudnienia wskazanych przez niego osób" - potwierdzają kontrolerzy to, co już w marcu powiedział prasie były prezes KRUS Dariusz Rohde.

Winni obaj prezesi
Komisja jednak nie oszczędza Rohde i ocenia, że jego działania były naganne, a wyjaśnienia byłego prezesa KRUS, iż poseł Borysiuk wywierał na niego presję nie tłumaczą nieprzestrzegania podstawowej zasady przeprowadzania konkursów, zgodnie z którą wszystkim kandydatom należy stworzyć równe szanse i warunki uczestniczenia w naborze. Tymczasem 10 z 23 konkursów przeprowadzono z naruszeniem zasady równego traktowania kandydatów. Także wiedza kandydatów na dyrektorów była sprawdzana, delikatnie mówiąc, powierzchownie. Mieli odpowiedzieć tylko na 4 pytania, z których jedno brzmiało: "Jaki jest podstawowy akt prawny regulujący zasady udzielania zamówień publicznych?". "Taki sposób przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych nie daje podstaw do stwierdzenia, że zatrudnione 23 osoby, w tym 10 wskazanych przez posła Borysiuka, będą właściwie wypełniały zadania na wyższych stanowiskach" - twierdzą kontrolerzy.

Komisja odkryła też, że protokoły z konkursów były sporządzane nierzetelnie - w 5 na 11 przypadków stwierdzono błędne zapisy wyników głosowania członków zespołu ds. rekrutacji, a 18 z 22 protokołów nie podpisali dyrektorzy oddziałów regionalnych, którzy byli członkami zespołu ds. rekrutacji.

Kontrolerzy obarczają odpowiedzialnością za złe przygotowanie konkursów byłego prezesa KRUS Dariusza Rohde, a za nierzetelne przeprowadzenie naborów - obecnego prezesa Jacka Dubińskiego (został powołany 3 marca 2007).

Praca na trzy miesiące
Prezes Dubiński zapewnił premiera, że opracował projekty zarządzeń w sprawie powołania zespołu ds. rekrutacji kandydatów na stanowiska kierownicze w oddziałach regionalnych KRUS oraz w sprawie zasad i trybu przeprowadzania naboru. KRUS ma już kartę oceny kandydata na stanowisko kierownicze i rozpoczął wprowadzanie zmian do procedur ISO dotyczących rekrutacji na stanowisko dyrektora i głównego księgowego oddziału regionalnego. Dubiński przypomina też, że ze wszystkimi zastępcami dyrektorów oddziałów regionalnych pochodzącymi z marcowego naboru zostały zawarte umowy o pracę na 3-miesięczny okres próbny, a następnie na wniosek dyrektorów oddziałów umowy przedłużono na 1 rok.

Nie wszystkim. Jerzy Żemojcin, który został wicedyrektorem, a następnie dyrektorem bydgoskiego oddziału KRUS stracił fotel po trzech miesiącach. Teraz dyrektorem Oddziału Regionalnego KRUS w Bydgoszczy jest Joanna Krzyżanowska, a jej zastępcą - Jerzy Morkowski (poprzedni dyrektor). Dyrektor oddziału w Grudziądzu Lech Szymański, po zmianie struktury KRUS (zmniejszenie liczby oddziałów z 49 do 16) został p.o. kierownika placówki terenowej. Marian Ochociński we Włocławku nie odebrał zwolnienia ze stanowiska, ponieważ jest na zwolnieniu lekarskim. Teraz we Włocławku obowiązki kierownika pełni Marianna Kurowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska