Polska walczy o awans na Euro
Pierwsze mecze reprezentacji Polski w ramach eliminacji Euro 2024 nie były zbyt udane. W swoim debiucie Fernando Santos w kompromitującym stylu z Czechami. Kilka dni później zagraliśmy z Albanią na Narodowym, gdzie udało się dopisać trzy punkty. Styl pozostawił jednak wiele do życzenia.
Starcie z Mołdawią to trzeci mecz w eliminacjach. Na tę chwilę liderem naszej grupy są Czechy. Nasi sąsiedzi zgromadzili siedem punktów, natomiast Biało-Czerwoni trzy. Wygrana w Kiszyniowie może pozwolić nam się zbliżyć do rywala na jedno "oczko".
Wyraźnym faworytem tego meczu będzie reprezentacja Polski, ale Fernando Santos na poniedziałkowej konferencji prasowej zaznaczał, że rywal jest groźny i nie można go lekceważyć. Najlepszym przykładem są Czesi, którzy zremisowali z Mołdawią w marcu.
- Zawodnicy mają świadomość tego, że po pierwszym gwizdku to, kto jest faworytem, nie ma dużego znaczenia, więc wiemy, że będzie to trudny rywal, który spróbuje nas zaskoczyć. Na pewno będzie to trudne spotkanie [...] Mołdawia jest bardzo dobrze zorganizowaną drużyną, zawodnicy dobrze pracują na boisku. To dobrze prowadzony zespół - powiedział selekcjoner.
Fernando Santos zdradził jaką taktykę obierze nasza kadra na zbliżające się spotkanie. Portugalczyk zaznaczył, że przebieg meczu będzie inny niż w kilka dni temu na Stadionie Narodowym w spotkaniu z Niemcami.
- Oczywiście zwróciliśmy zawodnikom uwagę na to, że nie możemy patrzeć na ranking naszego rywala. To nie może wpływać na naszą pracę, determinację. Jeśli nie będziemy mieli koncentracji, chęci dobrej gry, jeżeli nie przeniesiemy tego na boisko, będą nas czekać problemy.
- Musimy spojrzeć na to spotkanie w inny sposób - Niemcy to inna drużyna, zmusza przeciwnika do obrony, wychodzi wysoko. Tu mamy odwrotną sytuację - to my musimy mieć większe posiadanie piłki, musimy atakować. Będziemy szukali przestrzeni, będziemy próbować kontrolować grę - dodał trener.
Kiedy nowy trener przejmuje zespół dziennikarze zawsze zastanawiają się nad taktyką i formacją pod wodzą danego szkoleniowca. Santos na razie stawia na czteroosobowy blok defensywny, ale jednocześnie trener zaznacza, że formacje to tylko cyferki, a "ustawienia są tylko w piłkarzykach". Portugalczyk zaznaczył, że przekazał swoim piłkarzom na treningu czego od nich oczekuje.
(Źródło: Łączy nas piłka/Twitter)
REPREZENTACJA w GOL24
Plotki transferowe w Ekstraklasie. Lech Poznań przystąpi do ...
