Podczas koncertu wokalistka zespołu "Piękni i młodzi" powiedziała, że artyści nie otrzymali pieniędzy za swoje występy. Koncert został przerwany. Na stadionie wybuchły zamieszki. Policja stanęła wokół kas, bo tłum chciał odzyskać pieniądze za bilety. Najtańsze zaczynały się od 25 złotych.
- Przyjechaliśmy ponad trzysta kilometrów - mówił jeden z uczestników - Czujemy się, zresztą jak wszyscy, oszukani.
Podobno pieniędzy nie otrzymali także ochroniarze i firma, która zapewniła catering. Stoły na zapleczu uginały się od jedzenia i napojów, także mocnych trunków.
Organizator nie odbiera od nas telefonu. Imprezę organizowała prywatna firma. Nawet na fanpagu festiwalu ludzie piszą o zwrocie pieniędzy. Ile osób zostało poszkodowanych, nie wiadomo. Więcej o zamieszkach po koncercie w Lipnie, wkrótce.