Mały jarmark rękodzieła w Lipkuszu
Festyn rzemieślniczy u garncarza w Lipkuszu [zdjęcia]
(ale)

W Lipkuszu jest też okazja samemu spróbować rzemiosła, choćby ulepić garnek
Tomasz Poraziński pracował kiedyś w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Koronowie. I tam nabawił się fascynacji rzemiosłem.
Rozpoczynał od garncarstwa. Z czasem zrezygnował z pracy w domu kultury, i z działalności w samorządzie. Zajął się już tylko garncarstwem. Od lat spotkać go można na festynach i warsztatach w wielu miejscach w kraju.
Ma wielu przyjaciół wśród rzemieślników. I od sześciu już lat zaprasza ich do siebie - do Lipkusza nad Zalewem Koronowskim - na mały festyn rzemiosła. Tak stało się i tego lata.
Publiczność nigdy nie zawodzi. Przyjeżdżają całe rodziny, by zobaczyć, jak to drzewiej - w czasach dziadków i pradziadków - wyrabiano garnki, podkowy, szkło, papier, jak tkano, tłoczono olej, jak prano w czasach, gdy pralek nie było. Jest też okazja samemu spróbować rzemiosła, choćby ulepić garnek. Można też kupić rękodzieło