
(fot. Plakat ze strony Festiwalu)
"Na północ od Kalabrii" to pierwszy pełnometrażowy fabularyzowany dokument, reżyserowany przez Marcina Sautera. Obok siebie występują w nim mieszkańcy miasta Chełmsko Śląskie i bohaterowie wprowadzeni do miasteczka przez reżysera. Wszyscy mają do spełnienia ważną misję - zorganizowanie letniego festynu. Istnieje oczywiście podział zadań - aktorka Hania reżyseruje spektakl z udziałem mieszkańców, Thierry (jeden z twórców grupy "Paladino") ma nauczyć panie gotowania włoskich potraw, a Darek, złota rączka buduje ze stolarzami z Chełmska scenę.
- Obok aktorów występują w "Kalabrii" także naturszczycy, moi znajomi z Bydgoszczy, malarz Bartosz Skolimowski i inżynier Ireneusz Kujawa. Doskonale współpracują z profesjonalnymi aktorami, których co prawda nie znałem wcześniej, ale wiedziałem czego się po nich spodziewać. Między całą ekipą i mieszkańcami wytworzyła się na planie wyjątkowa atmosfera - mówi Marcin Sauter.
Wzajemne oddziaływanie dokumentalnej rzeczywistości i fabularnych oczekiwań reżysera, skoncentrowanie akcji na niewielkiej przestrzeni miasta, krzyżowanie się wątków na rynku Chełmska Śląskiego - to elementy, które mogą poruszyć widzów, oglądających film podczas dwóch pokazów w ramach 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Pierwsza projekcja już w poniedziałek w Multikinie przy ul. Waszyngtona o godz. 14, a kolejna w piątek o godz. 19. Po piątkowej projekcji spotkanie z publicznością.
- Liczę na to, że film dotrze do szerszej publiczności i dzięki temu będzie mi łatwiej realizować kolejne dokumenty. To forma, w której czuję się najlepiej. Chcę nadal iść w tym kierunku - dodaje Sauter, który już przygotowuje się do kolejnego wyzwania. Tym razem będzie to dokument realizowany w Damaszku w Syrii. Będzie opowiadał o nadal popularnym w krajach arabskich zawodzie opowiadacza bajek.
Marcin Sauter zadebiutował (razem z Maciejem Cuske) blisko dziesięć lat temu kultowym już obrazem "I co wy na to, Gałuszko?", jednym z najważniejszych na początku milenium filmów polskiego kina niezależnego. Później była praca fotoreportera i nauka w prestiżowej Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy oraz filmy dokumentalne, m.in.: "Za płotem", "Kino objazdowe", czy "Katyń - 60 dni na planie", realizowane wspólnie z grupą "Paladino", złożonej z absolwentów szkoły Wajdy.
Marcin Sauter to nie jedyny znany bydgoski filmowiec. Ogólnopolskie i zagraniczne laury zdobywał także wymieniony już Maciej Cuske ("Kuracja", "Elektryczka", "Pamiętaj abyś dzień święty święcił" - w telewizyjnym cyklu "Dekalog... po dekalogu"). W ostatnich latach popularnością cieszy się także Robert Wichrowski, reżyser "Francuskiego numeru"i seriali "Brzydula", "Na Wspólnej" i "Kopciuszek".