- Zaśpiewam kilka piosenek. O zróżnicowanym klimacie i stylistyce. Mam nadzieję, że zadowolę moich sympatyków i pozyskam nowych - zdradził nam Tobiasz.
Miniony tydzień Tobiasz spędził na próbach i występach w telewizji. Jako finalista „The Voice of Poland” miał możliwość zaprezentowania się w porannym programie TVP „Pytanie na śniadanie” oraz w popołudniowym „Świat się kręci”.
Pierwszy występ trochę go rozczarował, bo został ucięty przez reklamę. Drugi za to przyniósł wiele niezapomnianych wrażeń. Gośćmi programu byli aktorzy: Teresa Lipowska i Piotr Fronczewski.
- Gratulacje od mistrza wraz z zapewnieniem, że będzie trzymał kciuki za moją muzyczną drogę - bezcenne! I okazja, bym mógł mu podziękować za „Pana Kleksa”, pierwsze kino, które trzydzieści lat temu zaczarowało mnie - komentował na gorąco. - Pani Teresa Lipowska powiedziała do mnie „To pan! Bardzo panu kibicowałam, bardzo!” To są niezapomniane chwile!
Tobiasz ma dziś do pokonania czterech konkurentów. Najpoważniejszym jest Krzy-sztof Iwaneczko, ale ostatnie notowania Tobiasza poszybowały w górę po ostatnim występie, gdy zaśpiewał „Too Much Love Will Kill You” z repertuaru Queen. Trenerzy naszego artysty, czyli Tomson i Baron z zespołu Afromental byli zdumieni, że Tobiasz potrafi śpiewać wyżej niż wielki Freddie Mercury. Co ciekawe, w studiu Dwójki był obecny Adam Lambert, obecny wokalista Queen - on również nie krył zachwytu talentem Tobiasza.
Kropkę nad „i” postawili widzowie, dzięki którym przewaga Tobiasza nad konkurentami była miażdżąca.