Wiele osób rezygnuje z firanek w oknach ze względu, że są zbieraczami kurzu i należy je dość często prać i prasować. Jednak obecnie istnieje wiele materiałów, których nie trzeba prasować.
Firanki bez prasowania
Jeśli nie lubimy prasować, a nie wyobrażamy sobie mieszkania bez firanek w oknie, to wybierzmy takie z materiału, który się nie gniecie lub celowo pogniecionego (firany kreszowane, które są fabrycznie pomięte – tutaj specjalne pognieciony materiał jest ozdobą, a nie efektem niedbalstwa).
W sklepach z firanami znajdziemy takie, które prasują się same. Są one cięższe i grubsze od zwykłych firan i w związku z tym pod własnym ciężarem wygładzają się i prostują samoistnie. Wystarczy je rozwiesić w pionie i za parę minut będziemy mieli piękny efekt gładkiego materiału.

Do firan, których nie trzeba prasować należą także:
- firany żakardowe – dostępne w wielu wzorach i kolorach, bogato ozdobione są trwałe i wytrzymałe,
- markizeta – delikatna siatka, która prostuje się bez prasowania,
- firany siatkowe i tiulowe.
Jak prać firanki, żeby nie musieć ich później prasować?
Większość omawianych firan pierzemy normalnie, czyli w jak najniższej temperaturze - najlepiej nieprzekraczającej 30 stopni Celsjusza. Pralkę ustawiamy na program tzw. szybkie pranie, wlewając specjalnie dedykowany płyn do zmiękczania tkanin, najlepiej do firan.

Pralkę ustawmy na jak najniższe obroty wirowania, wtedy firanki nie będą pomięte. Zaraz po skończonym praniu wywieśmy je (jeśli mamy taką możliwość na świeżym powietrzu), jeśli nie, to do tego celu użyjmy suszarki bieliźnianej, tylko wcześniej rozłóżmy ręczniki. Zapobiegnie to odbiciu się prętów na materiale.
Uwaga! Jeśli masz możliwości zawieszenia wilgotnych firan od razu na karniszu, to zrób to zaraz po wyjęciu z pralki.
