https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firma zwróci pieniądze

Ewa Abramczyk-Boguszewska [email protected]
Nasi Czytelnicy skorzystali z usług firmy kurierskiej GLS. Nie przypuszczali, że będą mieli problemy.
Nasi Czytelnicy skorzystali z usług firmy kurierskiej GLS. Nie przypuszczali, że będą mieli problemy.
- Wysłałam firmą kurierską komputer, ale podczas transportu urządzenie zostało uszkodzone - skarży się pani Maria.

Firma obiecuje, że zwróci pieniądze za naprawę sprzętu.

Pani Maria i jej mąż (dane do wiadomości redakcji) pod koniec listopada ubiegłego roku nadali paczkę z komputerem. - Wysłaliśmy sprzęt do serwisu w Kielcach, bo tego wymagała gwarancja - opowiada pani Maria. - Nie mogliśmy oddać komputera do naprawy bliżej domu.

W opłakanym stanie
Nasi Czytelnicy skorzystali z usług firmy kurierskiej GLS. Nie przypuszczali, że będą mieli problemy. - Wydawało się, że wszystko zostanie załatwione szybko i sprawnie. Tymczasem sprzęt podczas transportu został zniszczony - denerwują się.
Komputer nawet nie zaczął być naprawiany, bo ponownie trafił do nadawcy.

- Sprzęt wrócił do nas 21 grudnia w opłakanym stanie - opowiadają nasi Czytelnicy. - Zniszczony, potrzaskany. Cała obudowa nadawała się od razu do wymiany. Jak w ogóle coś takiego mogło się zdarzyć? Komputer zapakowaliśmy w oryginalny karton. Byliśmy pewni, że wszystko będzie w porządku. Sądziliśmy, że takie urządzenia są przewożone ostrożnie.

Spisali protokół
W tej sytuacji nasi Czytelnicy postanowili przynajmniej dopilnować formalności. Jak mówią, gdy odbierali zniszczony komputer, kurier spisał przy nich protokół. - Od razu postanowiliśmy ubiegać się o odszkodowanie z firmy kurierskiej, a wiadomo, że bez takiego protokołu trudno byłoby cokolwiek uzyskać do firmy - dodają. - Zawsze potem można powiedzieć, że wszystko było w porządku, a my mamy nieuzasadnione pretensje. Nie chcieliśmy rezygnować z dochodzenia swoich praw, bo za przesyłkę zapłaciliśmy 118 złotych, a to nie jest mało.

Pani Maria i jej mąż złożyli więc oficjalną reklamację w firmie GLS. - Niestety, firma zaproponowała nam tylko częściowy zwrot kosztów - mówią.

Nasi Czytelnicy nie zgodzili się na to rozwiązanie. Firma poprosiła ich, aby w serwisie wyceniono wysokość strat. - W najbliższym punkcie serwisowym nikt nie chciał nam jednak wystawić takich dokumentów - opowiadają. - Nie było już na co czekać. Postanowiliśmy naprawić komputer na własny koszt. Straciliśmy gwarancję, ale wnuk ma przynajmniej komputer w domu.

Na własny koszt
Naprawa urządzenia kosztowała ponad trzysta złotych. Pani Maria i jej mąż podjęli ostatnią próbę uzyskania odszkodowania z firmy kurierskiej. - Nie mieliśmy wyceny szkód dokonanej przez fachowca, ale był za to rachunek za naprawę. Wysłaliśmy go do GLS - wyjaśnia nasza Czytelniczka.- Oczekujemy, że firma odda nam pieniądze za naprawę komputera. Trwa to jednak już bardzo długo, a nie mamy z GLS żadnej odpowiedzi.

Oddadzą pieniądze
Skontaktowaliśmy się z firmą GLS. Tam zapewniono nas, że reklamacja złożona przez naszych Czytelników została rozpatrzona. - Wszystko trwało dość długo, ponieważ prosiliśmy klienta o różne dokumenty. Teraz wszystko zostanie już załatwione. Pokryjemy koszt naprawy komputera, czyli około trzystu złotych - usłyszeliśmy. - Kontaktowaliśmy się z klientem i poinformowaliśmy, że oddamy mu pieniądze. Otrzyma je w najbliższych dniach, w takiej formie, jak sobie zażyczył.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska