Flash mob w Inowrocławiu
Ich cel był jeden. Dobra zabawa. Umówili się przez internet, by wspólnie zrobić coś absurdalnego.
Przebiegali przez fontannę, skakali w niej, tańczyli, a nawet się całowali. Już z daleka słychać było głośne krzyki i śmiechy.
Starsi mieszkańcy miasta byli trochę zdezorientowani. - Co tu się u licha dzieje? - pytał jeden z nich. Przechodnie zatrzymywali się i z uśmiechem lub zdziwieniem obserwowali szalejącą młodzież.
Zabawa trwała około 20 minut. Nie wszyscy mieli suche ciuchy na przebranie. Do domów wracali więc przemoczeni do suchej nitki. Niektórzy zgrzytali zębami.
Czytaj e-wydanie »