Trwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do jakiego doszło w sąsiedztwie kompleksu Exploseum w Bydgoszczy. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że młodzi ludzie, którzy przebywali na miejscu, kiedy doszło do tragedii, mieli przy sobie alkohol i środki odurzające. Przedmiotem badań prokuratury będzie, czy pod wpływem tych substancji była również 18-letnia ofiara wypadku.
W tym celu zostaną przeprowadzone badania toksykologiczne. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.
Tragedia miała miejsce na ul. Nobla, na terenie byłego Zachemu, gdzie znajduje się wiele opuszczonych budynków.
31 sierpnia na wycieczkę do lasu późną porą wybrała się grupa sześciorga nastolatków. Po godz. 22.00 policja przyjęła zgłoszenie o śmierci 18-latki.
"Podczas przechodzenia po konstrukcji 18-latka spadła z ok. 12 metrów. O wypadku służby zawiadomili jej znajomi. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek", powiedziała PAP kom. Lidia Kowalska.
Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia oraz tego, dlaczego młodzi ludzie znaleźli się w tym miejscu. Wiele opuszczonych budynków, które się tam znajduje, jest w bardzo złym stanie technicznym.
DAG Fabrik Bromberg znajduje się na skraju Puszczy Bydgoskiej. Można zwiedzić kompleks siedmiu budynków pofabrycznych, połączonych siecią wąskich tuneli i korytarzy. Podczas II wojny niewolniczo pracowało tam ok. 40 tys. przymusowych robotników, jeńców i więźniów. Wytwarzali trotyl, nitroglicerynę i proch bezdymny, zaspokajając 1/5 zapotrzebowania armii niemieckiej na froncie wschodnim. Dwukilometrowa trasa zwiedzania to ciąg wielopoziomowych nadziemnych i podziemnych tuneli. Można ją zwiedzać przez cały rok.
Gazeta Pomorska
