Już na pierwszym okrążeniu straciliśmy lidera na starcie. Zdobywca pole position Carlos Sainz został zahaczony od tyłu przez George'a Russella na otwierającym zakręcie wyścigu i Hiszpan musiał musiał wycofać się z zawodów. Brytyjczyk natomiast dostał otrzymał słuszną karę pięciu sekund.
Świetny start zaliczyli kierowcy Aston Martin. Sebastian Vettel i Lance Stroll łącznie zyskali aż siedem pozycji po piątym okrążeniu. Prowadził Max Verstappen, przed Lewisem Hamiltonem. Po 10. kółkach już oba Mercedesy goniły Holendra.
Na 18. okrążeniu z wyścigu dosłownie wyleciał Valteri Bottas, który wyjechał z toru. Potrzebny był safety car, ale prawie natychmiast musiał wrócić - na restarcie Stroll zderzył się z Fernando Alonso. Kierowca Aston Martin musiał się wycofać się z wyścigu, który wyglądał dla niego obiecująco, a Hiszpanowi udało się pozostać w wyścigu.
Po restarcie na prowadzeniu znajdował się Lewis Hamilton. Brytyjczyk wytrzymał do 50. okrążenia zanim w końcu złapał go tegoroczny i zeszłoroczny mistrz świata Max Verstappen. Red Bull po raz kolejny dojechał na pierwszym miejscu w tym sezonie. Hamilton był drugi, a trzeci kierowca Ferrari Charles Leclerc.
Dzięki zwycięstwu Verstappena Red Bull sięgnął po mistrzostwo konstruktorów i tym samym przerwał serię Mercedesa, który wygrywał przez ostatnie siedem lat. Dla Red Bulla jest to pierwszy tytuł od 2013 roku,
