https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Francuscy śledczy: Drugi pilot Andreas Lubitz rozbił samolot celowo

AIP, Sylwia Arlak
Samolot Germanwings A 320.
Samolot Germanwings A 320. Flight Radar
Podróż airbusa przebiegała spokojnie do momentu, w którym jego kapitan przebywał w kabinie lotów. Kiedy z niej wyszedł, stery przejął drugi pilot Andreas Lubitz i od razu rozpoczął procedurę schodzenia maszyny - mówił na konferencji prasowej, dotyczącej katastrofy samolotu linii Germanwings, francuski prokurator Brice Robin.

Prokurator poinformował, że śledczy uzyskali z czarnej skrzynki pełny zapis 30 minut lotu maszyny - relacjonuje TVN24. - Działanie drugiego pilota można zinterpretować jako wolę zniszczenia samolotu. Mogę powiedzieć, że pilot świadomie spowodował utratę wysokości. Odmówił otwarcia drzwi kokpitu kapitanowi, odmówił otwarcia drzwi, a następnie przełączył guzik powodujący utratę wysokości. Samolot z 12 tys. m zszedł na 1,5 tys. metrów z powodów dla nas nieznanych. Pilot nie odpowiadał na wezwania kapitana. Ujawniono już jego tożsamość, to 28 - letni Andreas Lubitz.

Czytaj: W chwili katastrofy w kabinie był tylko jeden pilot. Przecieki ze śledztwa ws. tragedii Airbusa A320

- W kabinie słychać głos ludzkiego oddechu aż do momentu uderzenia. Do czasu katastrofy pilot musiał więc być żywy - mówił dalej prokurator. Potem na nagraniu pojawia się głos z wieży kontroli lotów z Marsylii, która kilkukrotnie wzywa pilota. Ten jednak nie odpowiadał. Następnie słychać uruchamiające się sygnały alarmowe, które ostrzegały o zbliżaniu się do ziemi. Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we wtorek na wysokości ok. 2 tys. metrów we francuskich Alpach francuskich.

- Nie twierdzę, że to samobójstwo. Nie było jednak żadnego powodu, aby kapitan nie mógł wrócić do kokpitu. Nie było powodu, aby nie odpowiadał on na wezwania kontrolerów - mówił. Podkreślił jednak, że na ten moment nie ma podstaw, by uznać katastrofę za akt terroryzmu.

Prokurator dodał, że ofiary katastrofy o wszystkim zorientowały się w ostatniej chwili. Ich śmierć była natychmiastowa.
Samolot rejsu 4U9525 leciał z Barcelony w Hiszpanii do niemieckiego Dusseldorfu. Załoga nie nadała sygnału S.O.S. Jak poinformował prokurator Marsylii Brice Robin, krótko przed katastrofą kontrolerzy lotów próbowali nawiązać kontakt radiową z załogą samolotu.
Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i 6 członków załogi: 72 Niemców, 35 Hiszpanów, 2 Australijczyków, Argentyńczyków, Irańczyków, Amerykanów i Wenezuelczyków. 1 obywatel z Wielkiej Brytanii, Holandii, Kolumbii, Meksyku, Japonii, Danii, Belgii i Izraela. Wciąż nie można określić narodowości niektórych osób. Wśród ofiar nie ma Polaków. Nikt nie przeżył.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 26.03.2015 o 16:03, Kasia z Bydgoszczy napisał:

Gazeto Pomorska, błagam Was, czytajcie to co piszecie. W tekście są błędy typu literówki, niepoprawnie odmienione wyrazy, źle złożone zdania, w których brakuje niektórych słów, co utrudnia odbiór testu. To nie przystoi, żeby czytelnik pouczał gazetę o używaniu poprawnej polszczyzny!!!

To najprawdopodobniej komunistyczni dziennikarze, to też nie ma się czemu dziwić, że niedouczeni, tytuły po linii partyjnej zdobyte !

G
Gość

"pilot świadomie spowodował utratę wysokości. Odmówił otwarcia drzwi kokpitu kapitanowi, odmówił otwarcia drzwi, a następnie przełączył guzik powodujący utratę wysokości. Samolot z 12 tys. m zszedł na 1,5 tys. metrów z powodów dla nas nieznanych. Pilot nie odpowiadał na wezwania kapitana. Ujawniono już jego tożsamość, to 28 - letni Andreas Lubitz."

 

Skoro to nie terrorysta, to może zasłabł, albo przedawkował narkotykami?

D
Dorota

Jak ma nie być błędów gdy reporter nie jest polonistą. Tylko dziennikarz po filologii polskiej potrafi poprawnie jeśli chodzi o gramatykę i składanie zdań napisać tekst .  Autor tekstu jest po filozofii więc nikogo nie powinno dziwić ,ze napisał jak potrafił

S
SANDIEGO
W dniu 26.03.2015 o 16:03, Kasia z Bydgoszczy napisał:

Gazeto Pomorska, błagam Was, czytajcie to co piszecie. W tekście są błędy typu literówki, niepoprawnie odmienione wyrazy, źle złożone zdania, w których brakuje niektórych słów, co utrudnia odbiór testu. To nie przystoi, żeby czytelnik pouczał gazetę o używaniu poprawnej polszczyzny!!!

 

 "co utrudnia odbiór testu"

 

  Jaki test masz na myśli?  :unsure:

B
Borowik

"...na wysokości ok. 2 tys. metrów we francuskich Alpach francuskich"

 

K
Kasia z Bydgoszczy

Gazeto Pomorska, błagam Was, czytajcie to co piszecie. W tekście są błędy typu literówki, niepoprawnie odmienione wyrazy, źle złożone zdania, w których brakuje niektórych słów, co utrudnia odbiór testu. To nie przystoi, żeby czytelnik pouczał gazetę o używaniu poprawnej polszczyzny!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska