https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Futbol stracił twarz - komentuje Tomasz Malinowski

Zapamiętajcie Państwo tę datę. 27 czerwca 2010 roku. W Republice Południowej Afryki - kraju gospodarza XIX mistrzostw świata w piłce nożnej stała się rzecz, przełomowa dla współczesnego sportu. Piłka nożna, nazywana powszechnie futbolem, straciła twarz. Ludzką twarz!

Wystarczył dzień, dwa mecze i dwie pomyłki sędziów prowadzących mundialowe mecze. I to ciężkiego kalibru. Jedna polegająca na nieuznaniu prawidłowo zdobytej bramki, druga na uznaniu nieprawidłowo strzelonego gola. Widziały obie sytuacje miliardy ludzi na świecie, widzieli kibice wypełniający stadiony w Bloemfontein i Johannesburgu. Nie widzieli tylko sędziowie, chociaż powinni, bo obraz na stadionowych telebimach wskazywał ponad wszelką wątpliwość, że podejmowali złe i krzywdzące decyzje. Nikt już ich nie cofnie.

Znając kuchnię Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) można założyć, że weźmie od razu w obronę rozjemców z Urugwaju i Włoch. Butna i bez odrobiny refleksji, będzie opowiadać o ludzkiej niedoskonałości. Jej wysokich przedstawicieli parzyć będzie w język podnoszona każdorazowo kwestia wprowadzenia do dyscypliny nowinek technologicznych.

Jest jeszcze inny, bardziej smutny aspekt incydentów z meczów Niemcy - Anglia i Argentyna - Meskyk. Obrazują one sprzeniewierzenie się podstawowej wartości obowiązującej w sporcie. Zasadzie fair play. Ile mogliby zyskać w oczach ludzkości niemiecki bramkarz Neuer i argentyński napastnik Tevez, gdyby unieśli rękę i stwierdzili: źle się bawimy panowie!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska