https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Gazeta", słucham!

Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]

     Czytelnik z Tucholi: - Usłyszałem w telewizji, że posłowie starają się o to, aby nowo narodzonym dzieciom można było dawać więcej niż dwa imiona. Nie po to wybieraliśmy posłów, aby marnowali czas na bój o zwiększenie liczby imion.
     Jerzy L. z Inowrocławia: - Goście z Niemiec, którzy bawili u mnie podczas świąt wyjechali oczarowani Polską. Kiedy mieli do mnie przyjechać, trochę się bałem, że będą wytykać nam bałagan, zacofanie i pijaństwo. A okazało się, że w oczach gości z zagranicy nasz kraj wygląda całkiem porządnie. Nie ukrywam, że jestem z tego powodu bardzo dumny.
     Czytelnik z powiatu bydgoskiego: - W gronie moich znajomych, jak i w kręgu rodzinnym, coraz więcej osób pozostaje bez pracy. Można nawet odnieść wrażenie, że powoli cała Polska staje w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych. Czy naprawdę nasz rząd nie ma pomysłu na to, aby wreszcie coś się w tej sprawie zmieniło?
     Teresa z powiatu rypińskiego: - Nie obchodzi mnie Unia Europejska, ani polityczne układy w Polsce. Natomiast bardzo mi zależy, aby w moim kraju nie mówiono mi, że ja - kobieta czterdziestoletnia - jestem za stara, aby dostać pracę. Chciałabym, aby mój mąż nie musiał drżeć ze strachu czy dostanie w terminie pensję. I modlę się, aby moim dzieciom żyło się w Polsce lepiej niż mnie.
     Czytelnik z Torunia: - Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na genialny pomysł, aby marnować papier na druk Traktatu Akcesyjnego. Nie wierzę, aby mieszkańcy gmin ustawiali się kolejce, by ten dokument dokładnie przestudiować. Ludzie nie mają ochoty czytać ciekawych książek, to tym bardziej nie sięgną po zbiór prawniczych mądrości. Wystarczyłoby krótkie streszczenie, na przykład w "Pomorskiej".
     Marek z Inowrocławia: - Panie premierze, ma pan ledwo 10 procent poparcia. Czas wziąć zabawki i iść do domu.
     Czytelnik z gminy Janikowo: - Aż żałość człowieka ogarnia na myśl, co przetwórcy robią z dostarczonym przez nas mięsem. Wędliny są niesmaczne, nafaszerowanie wodą i różnymi "polepszaczami". My się staramy dostarczyć jak najlepszy towar. A potem, w rękach przetwórców powstają jakieś pseudokiełbasy i szynki. Nic dziwnego, że mieszkańcy miast coraz częściej mają pretensję. Szkoda, że do nas, a nie do tych, którzy wpychają im w sklepach kit.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Do zamieszania po meczu żużlowym na parkingu "Polonii" by nie doszło, gdyby syn prezesa trzymał się z daleka od tego miejsca. W końcu szefem klubu jest nie on, a jego ojciec. To, co się stało przypomina dawne czasy, kiedy synalkowie różnych sekretarzy ustawiali wszystkich dookoła.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Kobieta podtruwała współpracowników w bydgoskim szpitalu. Dostała pracę w innym

Kobieta podtruwała współpracowników w bydgoskim szpitalu. Dostała pracę w innym

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska