"Gazeta", słucham!

     Jarosław ze Świecia: - Na oczach całej Polski toczy się od wielu dni serial z udziałem łódzkich aktorów. To nienormalne, by prezydent miasta zachowywał się jak kacyk w buszu. Bilety sprzedane na spektakle, ale widzowie odchodzą z kwitkiem, bo pan Kropiwnicki prowadzi swoją wojenkę.
     Marian z Kazimierzewa: - Z uwagą słuchałem wypowiedzi pana Leppera w telewizji i łapałem się za głowę. Niby jest ze wsi, a takie dyrdymały opowiadał, jakby wieś znał tylko z obrazka. Gdyby został premierem, stanowiłoby to wielkie niebezpieczeństwo dla Polski. Pewnie, że nie jest dziś łatwo żyć, ale każdy stara się szarpać jak może. Tymczasem ten pan jest zwolennikiem rozdawnictwa. Zastanowił się, skąd brać pieniądze? Jeśli nie układ z Unią, to z kim? Z Białorusią?
     Grzegorz z Dąbrowy Chełmińskiej: - Każdy rząd i ten z lewa, i ten z prawa, myśli tylko o sobie, jak nabić swoje portfele. Biedne społeczeństwo po wyborach jest już władzy niepotrzebne.
     Janusz z Inowrocławia: - Jestem zniesmaczony skandalem przed sejmową komisją śledczą. Pan Ziobro bardzo upolityczniał swe pytania, ale został powołany do komisji przez Sejm i należy mu się szacunek. Premier uchylał się od odpowiedzi, obrażał parlamentarzystę. Jestem członkiem SLD i wstyd mi za pana Millera. Człowiek na tak eksponowanym stanowisku, powinien trzymać nerwy na wodzy. Chyba, że nie ma czystego sumienia...
     Stanisław z gminy Rojewo: - Solidaryzuję się ze spółdzielcami z "Czynu Majowego", o którym niedawno pisaliście. Likwidator sprzedał majątek za bezcen. Czy tego nie widzą władze?
     Andrzej z Włocławka: - Nie chciałbym nikogo obrazić, ale dawno nie widziałem tak nikczemnej osoby jak pan Ziobro.
     Kazimierz z Łabiszyna: - Uważam, że w katolickim kraju nie powinno się robić zakupów w święta. W niedzielę - tak, bo jest ich wiele, ale w święta, które zdarzają się raz w roku, powinno się odpoczywać.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.