Iwona z Bydgoszczy: - Pan Giertych, który sam żyje na koszt społeczeństwa, forsuje pomysł rozdawania pieniędzy za urodzenie dziecka każdej kobiecie - a więc i tej bardzo bogatej. To nie ma sensu.
Henryk z Bydgoszczy: - Po co przez 16 lat zaciskaliśmy pasa, skoro dziś Kaczyńscy z Giertychem chcą wprowadzić PRL-bis? Pieniądze będą rozdawane za posiadanie dzieci, a nie wypłacane za uczciwą pracę.
Czytelniczka ze Złotnik Kujawskich: - Zirytował mnie Giertych mówiący w Sejmie o becikowym. Po co to rozdawanie pieniędzy? Wezmą, przepiją, a dzieci potem będą bite i głodzone. Mało dziś tragedii? Niech rząd najpierw rozwiąże problem już żyjących a niedożywionych, często katowanych dzieci.
Zenon z Bydgoszczy: - Oskarżony w dwóch sprawach karnych został szefem gabinetu politycznego ministra środowiska. Pomijam już ten skandaliczny dobór kadr, ale pytam - po co w ogóle potrzebny jest gabinet polityczny? Czy takich stanowisk nie powinno się w pierwszej kolejności zlikwidować w ramach "tańszego państwa".
Czytelnik z Grudziądza: - Doradca ekonomiczny premiera stwierdził, że plan wybudowania 3 mln mieszkań dla mniej zamożnych jest nierealny w takim kształcie, jak obiecywał Kaczyński. A kiedy on był realny dla choć trochę myślących? Nie żal mi naiwnych, którzy oddali swój głos na PiS wierząc w obiecywane im gruszki na wierzbie.
Anna z Bydgoszczy: - Wielki krzyk się podniósł - i słusznie! - bo niemal każdego dnia media donoszą o katowaniu bezbronnych dzieci. A przecież to obecny marszałek Sejmu, Marek Jurek, nie tak dawno zapewniał, że bez bicia dzieci się nie wychowa. Ówczesna posłanka Nowina-Konopczyna chwaliła się, że dyscyplinuje dzieci pasem. Nieśmiałe protesty ludzi światłych były przez prawicę odczytywane jako zamach na święte prawa rodziców. Społeczne przyzwolenie na przemoc w rodzinie zbiera dziś swoje tragiczne żniwo.
Emeryt z Włocławka: - Media doniosły o zmianie poglądów Andrzeja Leppera. Zawiódł on tych, którzy na niego głosowali. Okazał się zdrajcą pokrzywdzonych przez wszystkie postkomunistyczne rządy krwiopijców. To on powinien odejść wraz z Balcerowiczem.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"GAZETA", SŁUCHAM!
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]