Mieczysław z Inowrocławia: - Gratuluję "Gazecie Pomorskiej" obiektywizmu. Czytam wiele innych pism i na ich tle "Pomorska" wypada najlepiej. Jesteście wspaniali.
Czytelnik z Grudziądza: - Gdyby nie wojskowi emeryci, zajmujący wiele stanowisk pracy, duża grupa młodych ludzi miałaby zatrudnienie. I tak jest w całym kraju.
Janina Falszewska z Lipna: - Moja rodzina jest bez środków do życia. Dla siedmiomiesięcznego wnuka nie mamy pieniędzy na mleko. W ośrodku pomocy mówią, że niestety nie mogą nam niczego dać, bo brakuje pieniędzy. Jestem zrozpaczona.
Jerzy z Kikoła: - Telewizja emitowała program o eutanazji. U nas nie musimy się uciekać do tak drastycznych środków, jak to się dzieje na Zachodzie. Ceny leków są skuteczną zaporą dla ludzi starszych, schorowanych. To jest polski sposób na eutanazję.
Zdzisław Wiśniewski z powiatu mogileńskiego: - "Pomorska" powinna dać sobie spokój z Łupaszką. Ten człowiek nie zasłużył na wdzięczną pamięć, więc nie ma co przypominać jego dziejów. W Polsce jest wielu zapomnianych bohaterów, ot chociażby generał Grot-Rowecki. Jako kombatant, były partyzant proszę, aby przypominać takich wielkich Polaków jak właśnie on.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Podczas niedzielnego spaceru, na Osowej Górze, ze zdumieniem odkryłam okazałą budowlę. Najpierw myślałam, że to kościół. Tymczasem okazało się, że to tylko plebania. Kościół dopiero będzie budowany. Na moim osiedlu jest już jeden kościół. Nie wiem czy w obecnej sytuacji państwa następna świątynia jest tu najbardziej potrzebna.
Halina z Grudziądza: - Są sposoby, aby na rynku pojawiło się więcej miejsc pracy. Proponuję, aby zlikwidować nadgodziny. A jeśli trzeba - ludzie powinni pracować na trzy czwarte etatu. Wtedy dla wszystkich znalazłoby się zatrudnienie.
Czytelniczka ze Żnina: - Emeryci nie powinni pracować. Skoro otrzymują pieniądze z ZUS-u, powinni się tym zadowolić. Trzeba dać szansę młodym, zdrowym ludziom.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Rząd zamiast denerwować emerytów i rencistów, porządek powinien zacząć wprowadzać od siebie. W urzędach centralnych jest wielu mocno leciwych pracowników, którzy już dawno powinni trafić na zieloną trawkę. Ale że mają dobre układy z przeszłości okupują stołki, które przydałyby się młodym osobom.
Opinie prezentowane przez Czytelników w tej rubryce nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
