https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Gazeta", słucham!

     bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]
     Jerzy
z Więcborka: - Czytelnik z Nakła cieszy się, że Krzaklewski miesza komuszkom. I tu wychodzi mentalność niektórych Polaków spod szyldu AWS, "Solidarności". Dobrze, wspaniale, że ktoś komuś coś dołoży, rozwali. Nie pomyśli taki pan, że wówczas w konsekwencji burzenia i on dostanie po nosie.
     Hanna z Bydgoszczy: - Nawoływaliście, wraz z jakąś firmą, do zgłaszania się 2 maja po biało-czerwone chorągwie, by uczyć rodaków poszanowania symboli narodowych. A kto wymyślił ten termin? 2 maja jest już po święcie. Przykro mi, że moja "Gazeta" włącza się w takie nieprzemyślane akcje.
     Helena Mickiewicz z Bydgoszczy: - Protestuję przeciwko takim akcjom, jak "Różowa wstążka z wiosenną nadzieją". To tylko mydlenie oczu, że coś się dobrego robi. Nigdy jeszcze ani mnie, ani mężowi nie udało się w wyniku takich akcji dostać do lekarza - zawsze, już od samego rana, był komplet pacjentów. Lekarz powinien być dostępny zawsze, kiedy jest potrzebny. Niestety, to tylko marzenia. Obydwoje należymy do branżowej kasy i do onkologa u nas czeka się miesiącami.
     Czytelnik z Lubrańca: - Jestem zawiedziony, że nawet śmierć wielkiego społecznika, wspaniałego człowieka nie pojednała proboszcza, sędziego i burmistrza. Panowie, zastanówcie się, życie tak krótko trwa!
     Julian, inwalida I grupy z Bydgoszczy: - Zbulwersowała mnie informacja, że kasa chorych zafundowała sobie luksusowy samochód z klimatyzacją. Przecież korzystający z niego otrzymują niemałe pensje i do pracy powinni dojeżdżać swoimi samochodami, a pieniądze pochodzące z naszych podatków wykorzystywać w lepszy sposób. W przychodniach schorowani ludzie muszą wyczekiwać na lekarzy po kilka godzin siedząc na plastikowych ławeczkach lub drewnianych - niczym w obozie koncentracyjnym. Znów przekroczono granice przyzwoitości.
     Jurek z Bydgoszczy: - Pan Rulewski pyta czy to wstyd przyznawać się, że było się w "Solidarności". Myślę, że tak. Bo to była naiwność, że się uwierzyło Wałęsom, Buzkom, Krzaklewskim i im podobnym, którzy na barkach robotników wspięli się na szczyty władzy. Nieźle urządzili swoje rodziny i kolesiów, a nam zostawili figę z makiem. Pozostały niesmak i wstyd.
     Opinie prezentowane przez Czytelników w tej rubryce nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska