bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]
Wojtek z Grudziądza: - Ludzie, którzy mieli wątpliwości czy słusznie podniesiono dodatek prezydentowi, powinni się wstydzić. Gdyby tego nie zrobiono, nie mógłby codziennie przez wiele godzin brylować w towarzystwie... A tak poważnie - to uważam za skandal, że w mieście, w którym ludziom żyje się bardzo ciężko władza martwi się tylko o swoją kieszeń.
Elżbieta z Bydgoszczy: - Pan Dombrowicz powinien popracować ze stylistami, by pomogli mu zlikwidować ten cyniczny uśmieszek a la Leszek Miller. W dodatku na zdjęciach prasowych jest niemal zawsze z kieliszkiem w ręku. Widać prezydent dużego miasta, w którym nie wszyscy mają pracę i co do garnka włożyć nie ma nic lepszego i pilniejszego do roboty tylko chodzenie po bankietach.
Czytelnik z gminy Łabiszyn: - Rząd pełen tryumfu wrócił z Kopenhagi, a teraz będzie się starał, by nie dać tyle rolnikom, ile się należy. Przed referendum związki rolnicze powinny się zintegrować i wymusić gwarancje spełnienia obietnic.
Czytelnik z powiatu inowrocławskiego: - Polacy mają szczególne prawo, by protestować przeciwko wojnie. Nie możemy być obojętni na przygotowania USA do wojny z Irakiem, a być może i z Koreą Północną. Bo może być to początek III wojny światowej, po której nie będzie zwycięzców.
Bohdan z Bydgoszczy: - Podwyżka goni podwyżkę, a władza się bawi. Już nie mogę patrzeć na uśmiechniętego prezydenta Dombrowicza - uczestnika kolejnego bankietu. A dziennikarze zamiast prezentować zdjęcia z sal, gdzie się bawiła władza, mogli pokazać jak witają Nowy Rok bezdomni, mieszkańcy kanałów. I zapytać VIP-ów jak można przeżyć za 600 złotych miesięcznie.
Ewa z Torunia: - Cóż to za fachowiec ten pan Szmak? Nie ma to jak bawić się i pracować w gronie kolegów. Samemu dobrze zarobić i wspomóc znajomych. Prawda, panie prezydencie?
Lidia z Włocławka: - Pani po teologii została zastępcą prezydenta miasta. Ciekawe w jakich sprawach będzie doradzać panu Skrzypkowi i czy za te "kompetentne" podpowiedzi muszą płacić podatnicy.
Marek z Bydgoszczy: - Przedstawiciele rządu obiecywali, że urzędnicy skarbowi wezmą się za prawdziwych oszustów, przestaną natomiast nękać uczciwych obywateli. Pracownicy urzędów skarbowych mieli być przyjaźnie nastawieni do podatników, nie traktować wszystkich jak potencjalnych złodziei. Tymczasem od nowego roku wprowadzono kary za zwykłe pomyłki, niedopatrzenia. Nie po raz pierwszy władza co innego mówi, a co innego robi.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
