"Gazeta", sŁucham!

     Czytelnik z Bydgoszczy: - Jak może prezydent naszego miasta zrozumieć biednego, skoro przy pensji, jaką otrzymuje, a jest to ponad 11 tysięcy złotych wyciąga jeszcze rękę po refundację wakacji w Egipcie?
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Jak żyję nie słyszałem takich bzdur, jakie o Krwawej Niedzieli w Bydgoszczy zaserwował nam profesor Jastrzębski. Szkoda na nie miejsca w gazecie.
     Czytelnik z gminy Pakość: - Przyjechałem spod Warszawy na pogrzeb babci. Moja rodzina zadzwoniła do księdza, aby porozmawiać o pogrzebie. Usłyszała od niego do jakiego zakładu pogrzebowego powinna się zgłosić, a do którego nie. Z ciekawości skontaktowałem się z tą drugą firmą. Okazało się, że ceny jakie proponują są o wiele korzystniejsze niż w tej polecanej przez księdza. O co tu chodzi?
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Polscy żołnierze zawsze słynęli z elegancji i czystości. Teraz, kiedy jesteśmy w NATO, można ich spotkać w podartych mundurach. Jak można do tego dopuszczać?!
     Marek z Grudziądza: - Na nic pikiety, głodówki, protesty. Od tego nie przybędzie ani pieniędzy w portfelach, ani miejsc pracy. Dopóki nie będzie siły politycznej, która zaprowadzi wreszcie w kraju porządek, i to pod każdym względem, nie ma co liczyć na poprawę.
     Michał Lewandowski z Ciechocinka: - Świat jest pełen zakłamania i obłudy. Tak było w przeszłości. I tak jest teraz. Ostatni przykład to wojna z Irakiem. Amerykanie dorobili całą ideologię, aby tam wejść. A teraz giną niewinni ludzie. Za parę lat dowiemy się, iż to taka sama pomyłka jak ta z Wietnamem.
     Czytelniczka z Chojnic: - Zupełnie się pogubiłam w sprawie Rywina. Elokwencja niektórych członków parlamentarnej komisji śledczej sprawia, że główny powód, dla którego ją powołano właściwie został zepchnięty na margines.
     Tadeusz z Barcina: - Utajnienie sprawy radnych SLD przed starachowickim sądem to skandal. Nie wierzę, aby wpływu na to nie miały powiązania koleżeńsko-służbowe. U nas po kumotersku wszystko można załatwić.
     Justyna z Torunia: - Wraz z rachunkiem telefonicznym dostałam kilka ulotek o nowych usługach Telekomunikacji. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej. Niestety, przez cztery dni numer infolinii był zajęty. Podejrzewam, że Telekomunikacji nie zależy specjalnie na klientach. Bo gdyby jej zależało to uruchomiłaby więcej numerów, pod którymi można by uzyskać informację.
     Marian ze Świecia: - Przerażające są informacje dotyczące wyników testów, jakie przeprowadzono wykorzystując biopaliwo do samochodów. Boję się, że kiedy wszystkie wozy przejdą na to paliwo tylko jego producenci i właściciele warsztatów samochodowych będą mieli, ze zrozumiałych względów, dobry humor.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.