Czytelnik z Włocławka: - Zirytowała mnie lektura artykułu "Wynagrodzenie". Skąd prezydent Skrzypek wziął tyle pieniędzy na nagrody roczne oraz specjalne dla swoich urzędników. Trzeba nie mieć za grosz przyzwoitości, by dodatkowo nagradzać dobrze wynagradzanych co miesiąc, gdy dzieci mdleją z głodu, gdy brakuje środków na pomoc społeczną.
Stanisław z Bydgoszczy: - Wiec pod Urzędem Wojewódzkim zorganizowany przez "Solidarność" to akt wielce żałosny. Czy członkowie tego związku zapomnieli, że to oni właśnie zgotowali ludziom tak podły los? Gdzie byli, gdy padały "Kobra", "Romet" i wiele innych zakładów pracy?
Jurek z Włocławka: - Całe szczęście, że media upominają się o prawa Polaków do godnego życia. Jako jedyne - bo na Kościół i rząd już nie można liczyć.
Emeryt z Szubina: - Przeczytałem, że pan Kłopotek chce zamykać szpitale. U nas z jego inicjatywy zamknięto już szwalnię. I dosyć!
Albin z Sępólna Krajeńskiego: - Mam ziemię orną w Wiśniewce i bardzo złą opinię o Gminnej Spółce Wodnej w Sępólnie Krajeńskim. Ona nic nie robi, ogranicza się jedynie - proszę napisać dosadnie - do ściągania haraczu. Dwa lata temu sąsiad wyorał drenarkę podziemną, zgłosiłem to spółce, by naprawiła na koszt sprawcy. Bez echa. Teraz ponowiłem wniosek i usłyszałem od księgowej, że za to, że się domagam takich prac mogę być wykluczony ze spółki. To chore! Zamierzam sprawę oddać do sądu w Tucholi.
Anna z Bydgoszczy: - Uśmiałam się z bredni Renaty Beger podejrzewanej o fałszowanie list wyborczych. Rzekomo najwyższe władze są zainteresowane oskarżeniem nieskazitelnie prawej posłanki. Żałosne! Inna sprawa - dlaczego młyny sprawiedliwości mielą u nas tak wolno? Od wyborów minęło już trochę czasu. I co będzie, jeśli zostanie skazana? Odda wszystkie nienależne jej pieniądze, jakie pobierała jako posłanka?
Anna Boratyń z Partęczy: - Artykuł "Folwark zwierzęcy" pokazuje w sposób klasyczny, kto rządzi na prowincji. Prezes Tuszyńska jest po to, by zaspokajać potrzeby członków spółdzielni, a nie królową dusz. To przerażające.
Andrzej z Torunia: - Bydgoski radny "płakał", że zniesienie koncesji na alkohol oznacza uszczerbek w miejskiej kasie dla potrzeb ofiar alkoholu. Czy on zastanowił się nad tym, co mówi?
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
