"GAZETA", SŁUCHAM!

     Andrzej z Bydgoszczy: - Niedawno dowiedzieliśmy się, że Platforma Obywatelska chce likwidować kilka województw, w tym nasze. Teraz usłyszeliśmy, że ta sama partia chce weryfikacji rent. Może by PO głośno powiedziała, co tak naprawdę po wyborach chce robić. Może wówczas okaże się, że obecne poparcie dla niej to już przeszłość.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Jestem zniesmaczony kampanią wyborczą. Nie ma ona charakteru merytorycznego. Co gorsza, wyraźnie manipuluje się sondażami.
     Czytelnik z Torunia: - Byłem zwolennikiem SLD i kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza na prezydenta. Ale przestałem popierać lewicę, kiedy - śledząc obrady komisji śledczej - przekonałem się, że pan marszałek nie działał w interesie naszego kraju.
     Czytelniczka z Grudziądza: - Młodzi ludzi, zatrzymani w Grudziądzu przez policję podczas akcji z użyciem broni nie powinni mieć pretensji. Stróże prawa działają w naszym wspólnym interesie. Od nich zależy nasze bezpieczeństwo.
     Czytelnik z powiatu inowrocławskiego: - Werdykt komisji śledczej w sprawie sprzedaży akcji PZU Eureko to jeszcze jeden dowód, iż w Polsce dochodzi do oszukańczych transakcji. Z błogosławieństwem przedstawicieli rządu. Traci państwo i jego obywatele.
     Irena z Mogilna: - Największy orzech do zgryzienia na lewicy ma szef SLD Wojciech Olejniczak. Starzy wyjadacze zostawili go bez zaplecza i bez złudzeń. Współczuję.
     J. z Włocławka: - Pan Cimoszewicz to człowiek honoru. Przed wyborami na spotkaniach nie obiecywał gruszek na wierzbie, aby przelicytować innych kandydatów, a po wyborach zostawić oszukanych wyborców, jak to na pewno zrobią zwycięzcy. Wolał zrezygnować.
     Czytelniczka z Barcina: - Z jednej z kolorowych gazet dowiedziałam się, że Lech Kaczyński doprowadził do eksmisji mieszkańców kamienicy w Warszawie. Teraz od niego samego słyszę, że zawsze stoi po stronie ludzi krzywdzonych. Zapomniał już o ludziach wyrzuconych na bruk?
     Czytelniczka z Rojewa: - Nauczyciele narzekający na marne zarobki nie mówią prawdy. W szkole jest masę okazji do zarobienia niezłych pieniędzy, z czego wiele osób korzysta, pracując już nie w jednej, ale kilku placówkach oświatowych.
     Barbara, emerytka z Bydgoszczy: - W telewizji apelują o pomoc dla głodnych dzieci. Proszę, by "Pomorska" zaapelowała do polityków, przede wszystkim do pana Tuska, by zamiast wydawać miliony na autoreklamę, sfinansowali obiady dzieciom z ubogich rodzin.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.