Bolesław z Bydgoszczy: - Nie ma się co dziwić niskiej frekwencji wyborczej. Politycy zeszli na manowce, są pazerni, uwikłani w afery. Kandydat na premiera z Prawa i Sprawiedliwości, jak podał jeden z tygodników, też ma coś na sumieniu. Ludzie mają tego po prostu dość.
Wojtek z Bydgoszczy: - Kaczyński twierdzi, że ci, którym się powiodło w życiu, powinni płacić wyższe podatki. To znaczy, że chce karać za wiedzę i przedsiębiorczość.
Andrzej z Włocławka: - Nie rozumiem dlaczego Tusk i Kaczyński tak się cieszą. W wyborach wzięła udział zaledwie połowa Polaków a na nich głosowało po trzydzieścikilka procent wyborców. Łatwo obliczyć, że zdecydowanej większości uprawnionych do głosowania żaden z nich nie przypadł do gustu. Te wybory nie miały nic wspólnego z demokracją. Powinny być zakazane sondaże przedwyborcze i zagwarantowany równy dostęp do mediów dla wszystkich kandydatów, a także przestrzegany ostro limit wydatków na kampanię.
Mirek z Torunia: - Kaczyński obiecuje naprawę morale od członków własnej partii. Obiecanki-cacanki. A co z burmistrzem Nakła, który wymuszał na władzach spółki różne świadczenia, m.in. komputer, komórkę dla żony? Nie słyszałem oficjalnych słów potępienia ze strony innych członków PiS-u.
Sebastian z Bydgoszczy: - Politycy mówią, że wybory są obywatelskim obowiązkiem, ale dlaczego nie mówią o obowiązkach państwa wobec obywateli? Od czasów "Solidarności" wciąż słyszę tylko rozmaite obietnice. To wstyd, że uczciwie, solidnie pracujący obywatel przez wiele lat nie może dorobić się choćby samodzielnego mieszkania.
Kazimierz z Bydgoszczy: - Przypomnijcie jak to obłudnik Tusk głosował przeciwko wprowadzeniu ustawy kominowej. A dziś szlocha, że mamusia dostała tak niską odprawę, choć inni zbijają kokosy.
Ewa z Bydgoszczy: - PiS chce obniżyć podatki i zwiększyć socjal. Doprawdy, cudotwórcy!
Czytelnik spod Radzyna: - Wybory należy powtórzyć, a Durczok i Gawryluk z publicznej telewizji powinni stracić pracę. Oni faworyzowali jednych kandydatów, a innych pomijali. To nie była uczciwa gra.
Waldemar ze Świecia: - Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. Mam jednak nadzieję, że finałową batalię wygra minimalnie Lech Kaczyński. Wałęsizm Tuska przegra z lepperyzmem Kaczyńskiego.
Wiktor z Bydgoszczy: - Kaczyński przegrał wybory w stolicy. Warszawiacy już wiedzą, że nie dotrzymuje on wyborczych obietnic.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
