Niedawną wizytę Paula Bellamy (szef BSI - firmy, która jest właścicielem praw do cyklu GP) władze Bydgoszczy wykorzystały do rozmów na temat odzyskania praw na organizację turniejów o indywidualne mistrzostwo świata. Bydgoszcz straciła je po kilkunastu latach organizowania zawodów dla najlepszych na świecie.
Bellamy postawił sprawę jasno: Bydgoszcz musi zainwestować w żużlowy stadion. Już wiadomo, że nie ma szans na modernizację obiektu przy ul. Sportowej. Koszty gruntownego remontu byłyby porównywalne do tych, jakie trzeba ponieść budując od początku. A na nowy stadion część funduszy można uzyskać ze sprzedaży terenu, na którym stoi stary stadion.
Solo czy w grupie?
Jeśli władzom Bydgoszczy uda się zrealizować ten plan, mogą zacząć rozmowy z BSI.
Czy zrobią to na własną rękę, czy za pośrednictwem Polskiego Związku Motorowego? To z kolei zależy od tego, jak potoczą się rozmowy zaplanowane na początek września. Szef PZM Andrzej Witkowski chce wtedy namawiać prezesów polskich klubów do zawiązania sojuszu. - Od lat polskie miasta licytują się między sobą o turnieje, podbijając cenę - przekonuje Witkowski. - Chcę doprowadzić do porozumienia między klubami, które rotacyjnie organizowałyby zawody. PZM miałby decydujący głos, a w negocjacjach z BSI bylibyśmy mocniejsi. Może udałoby się zejść do poziomu opłat, jakie obowiązują we Włoszech czy Chorwacji.
Przeczytaj też: Tak dla Grand Prix w Bydgoszczy! Jest jednak warunek...
Ale to już było
Biorąc pod uwagę dotychczasowe historie związane z walką o prawa do turniejów Grand Prix, trudno wierzyć w powodzenie tego planu. Już kilka lat temu PZM proponował klubom układ. Wtedy jednak porozumienie zerwało Leszno i na własną rękę, po cichu, prowadziło rozmowy z Brytyjczykami. Spirala zaczęła nakręcać się tak bardzo, że w zeszłym roku padł rekord. Na pięcioletnią umowę z BSI Gorzów wydał aż 17 milionów złotych!
Jeśli polskie miasta nie dojdą do porozumienia, ubiegłoroczne ceny będą pułapem, od którego Brytyjczycy rozpoczną negocjacje z Polakami. Tym bardziej, jeśli chętnych do organizacji zawodów będzie więcej niż turniejów do wzięcia.
A na to się zapowiada. Witkowski chciałby, by w Polsce nadal odbywały się trzy rundy IMŚ. Przed kolejne trzy lata jedną z nich będziemy oglądać w Toruniu, gwarancję czterech (po tym sezonie) będzie miał Gorzów. Do wzięcia zostanie jeden turniej, który teraz organizuje Leszno.
Przeczytaj też: Bydgoszcz stawia na sport. Nowy tor kartingowy i stadion żużlowy!
Pojawił się nowy gracz
Umowa leszczyńskich władz z BSI kończy się w przyszłym roku. I już wiadomo, że nie zostanie przedłużona. Ale chętnych na przejęcie zawodów nie zabraknie. Poza Bydgoszczą, chęć udziału w grze zgłaszała też Zielona Góra. Pojawił się również nowy gracz - Gdańsk. I to z dużym atutem, jakim jest nowo wybudowana PGEPo piłkarskich mistrzostwach Europy, zarządcy obiektu będą szukali wszelkich możliwych sposobów, by wypełnić trybuny. Turniej z udziałem najlepszych żużlowców świata będzie idealny. A rok 2013 (wtedy zwolni się miejsce gospodarza), to najlepszy dla gdańszczan moment, na przypomnienie wszystkim o PGE Arenie. Będą więc gotowi na twardą (finansową) walkę z innymi miastami.