MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk rywalem Bydgoszczy w walce o Grand Prix

(maz)
Zainteresowanie ostatnim turniejem cyklu Grand Prix (w 2010 roku) było tak duże, że na stadionie Polonii trzeba było montować dodatkowe trybuny.
Zainteresowanie ostatnim turniejem cyklu Grand Prix (w 2010 roku) było tak duże, że na stadionie Polonii trzeba było montować dodatkowe trybuny. fot. Michał Młodzikowski
Brak stadionu może nie być jedynym problemem Bydgoszczy w walce o turnieje Grand Prix. Zaporowe mogą okazać się opłaty dla Brytyjczyków.

Niedawną wizytę Paula Bellamy (szef BSI - firmy, która jest właścicielem praw do cyklu GP) władze Bydgoszczy wykorzystały do rozmów na temat odzyskania praw na organizację turniejów o indywidualne mistrzostwo świata. Bydgoszcz straciła je po kilkunastu latach organizowania zawodów dla najlepszych na świecie.

Bellamy postawił sprawę jasno: Bydgoszcz musi zainwestować w żużlowy stadion. Już wiadomo, że nie ma szans na modernizację obiektu przy ul. Sportowej. Koszty gruntownego remontu byłyby porównywalne do tych, jakie trzeba ponieść budując od początku. A na nowy stadion część funduszy można uzyskać ze sprzedaży terenu, na którym stoi stary stadion.

Solo czy w grupie?

Jeśli władzom Bydgoszczy uda się zrealizować ten plan, mogą zacząć rozmowy z BSI.

Czy zrobią to na własną rękę, czy za pośrednictwem Polskiego Związku Motorowego? To z kolei zależy od tego, jak potoczą się rozmowy zaplanowane na początek września. Szef PZM Andrzej Witkowski chce wtedy namawiać prezesów polskich klubów do zawiązania sojuszu. - Od lat polskie miasta licytują się między sobą o turnieje, podbijając cenę - przekonuje Witkowski. - Chcę doprowadzić do porozumienia między klubami, które rotacyjnie organizowałyby zawody. PZM miałby decydujący głos, a w negocjacjach z BSI bylibyśmy mocniejsi. Może udałoby się zejść do poziomu opłat, jakie obowiązują we Włoszech czy Chorwacji.

Przeczytaj też: Tak dla Grand Prix w Bydgoszczy! Jest jednak warunek...

Ale to już było

Biorąc pod uwagę dotychczasowe historie związane z walką o prawa do turniejów Grand Prix, trudno wierzyć w powodzenie tego planu. Już kilka lat temu PZM proponował klubom układ. Wtedy jednak porozumienie zerwało Leszno i na własną rękę, po cichu, prowadziło rozmowy z Brytyjczykami. Spirala zaczęła nakręcać się tak bardzo, że w zeszłym roku padł rekord. Na pięcioletnią umowę z BSI Gorzów wydał aż 17 milionów złotych!

Jeśli polskie miasta nie dojdą do porozumienia, ubiegłoroczne ceny będą pułapem, od którego Brytyjczycy rozpoczną negocjacje z Polakami. Tym bardziej, jeśli chętnych do organizacji zawodów będzie więcej niż turniejów do wzięcia.

A na to się zapowiada. Witkowski chciałby, by w Polsce nadal odbywały się trzy rundy IMŚ. Przed kolejne trzy lata jedną z nich będziemy oglądać w Toruniu, gwarancję czterech (po tym sezonie) będzie miał Gorzów. Do wzięcia zostanie jeden turniej, który teraz organizuje Leszno.

Przeczytaj też: Bydgoszcz stawia na sport. Nowy tor kartingowy i stadion żużlowy!

Pojawił się nowy gracz

Umowa leszczyńskich władz z BSI kończy się w przyszłym roku. I już wiadomo, że nie zostanie przedłużona. Ale chętnych na przejęcie zawodów nie zabraknie. Poza Bydgoszczą, chęć udziału w grze zgłaszała też Zielona Góra. Pojawił się również nowy gracz - Gdańsk. I to z dużym atutem, jakim jest nowo wybudowana PGEPo piłkarskich mistrzostwach Europy, zarządcy obiektu będą szukali wszelkich możliwych sposobów, by wypełnić trybuny. Turniej z udziałem najlepszych żużlowców świata będzie idealny. A rok 2013 (wtedy zwolni się miejsce gospodarza), to najlepszy dla gdańszczan moment, na przypomnienie wszystkim o PGE Arenie. Będą więc gotowi na twardą (finansową) walkę z innymi miastami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska