"Konkretnie chodzi o dwóch deputowanych, w tym Jasia Gawrońskiego i przedstawiciela prawicy brytyjskiej. Ich opinie są oparte na artykule w pewnym czasopiśmie brytyjskim. Ten artykuł został napisany przez żonę pana Radka Sikorskiego. Myślę, że to wystarczy za cały komentarz" - powiedział jedynie Miller w środę dziennikarzom proszony o komentarz w tej sprawie.
We wtorek główny negocjator Polski z UE Jan Truszczyński wziął udział w posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych parlamentu Unii Europejskiej i odpowiadał na pytania i zarzuty, które dotyczyły również traktowania inwestorów zagranicznych w Polsce na przykładzie międzynarodowego konsorcjum Eureko i jego udziału w prywatyzacji PZU.
Zarzuty były stawiane przez sprawozdawcę unijnego parlamentu ds. Polski, włoskiego prawicowego deputowanego Jasia Gawrońskiego i jego kolegę z brytyjskiej Partii Konserwatywnej Edwarda McMillana- Scotta.
Według Gawrońskiego, "wszędzie zdarza się, że rządy chcą wynagradzać swoich zwolenników. Poprzedni rząd Buzka też tak robił. Ale ma się wrażenie, że ten proces posunął się w Polsce dalej niż w wielu innych krajach".
McMillan-Scott powołał się na artykuł Anne Applebaum w brytyjskim piśmie "Spectator", zarzucający rządowi Millera, że "w ciągu pierwszych tygodni po objęciu władzy przeprowadził bezprecedensową czystkę wśród urzędników, ambasadorów i menedżerów spółek Skarbu Państwa".
Brytyjski poseł nie krył, że wie, iż autorka jest żoną Radka Sikorskiego, byłego wiceministra spraw zagranicznych w rządzie Jerzego Buzka.
(PAP)
Gdy przychodzi nowa miotła
Premier Leszek Miller nie chciał komentować zarzutów deputowanych do Parlamentu Europejskiego, że rząd dokonuje "politycznych czystek" w administracji publicznej i spółkach skarbu państwa.