- Czy to już naprawdę kres "Białej Lokomotywy", pani Dario? Wiele osób nie chce w to wierzyć.
- Miejskie władze nie okazały zainteresowania kontynuacją Ogólnopolskich Spotkań Poetów "Biała Lokomotywa", o czym dowiedziałam się z prasy. Biała Lokomotywa jest dziełem mojego życia, począwszy od nazwy, autorskiej formuły (trzy dni w różnych miejscach) i programu ramowego, po uzyskane w ciągu całego życia kontakty i znajomości z artystami, krytykami sztuki, poetami. Nie zrezygnuję więc z niej łatwo. Również dlatego, że Biała Lokomotywa przyjęła się w artystyczno-poetyckich kręgach całego kraju jako wartościowa impreza. Dostałam i wciąż otrzymuję głosy z całej Polski - listy, e-maile, sms-y, w których młodzi i starsi piszą o tym, czym jest dla nich "Biała Lokomotywa" i że nie wyobrażają sobie, by miało jej w tym roku zabraknąć. Jest duża szansa, że impreza może udać się własnymi siłami. Mam potężne wsparcie młodych, którzy pracują na rzecz "Lokomotywy", którzy wychowali się i rozwijali artystycznie wraz ze Spotkaniami. W grę zaczął też wchodzić atrakcyjny współorganizator, o czym jeszcze nie mogę mówić wprost. Konieczne byłoby tylko ze względów organizacyjnych przesunięcie terminu - Spotkania odbyłyby się w połowie września.
- "Nic tylko wsiąść do pociągu, byle Białego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet...". "Pani Daria doskonale czuje, jak powinny wyglądać spotkania poetów w duchu Steda: przyroda, życzliwi ludzie, poezja, gruszki w Łazieńcu, Nieszawa, ognisko, niepowtarzalny klimat..." To tylko dwa wymowne przykłady wspomnień uczestników dotychczasowych edycji. Widać wyraźnie, że "Biała Lokomotywa" jest czymś więcej niż tylko przypomnieniem twórczości Edwarda Stachury.
- "Biała Lokomotywa" promuje poezję w ogóle, nie służy tylko upowszechnianiu dzieła Stachury. Wspiera twórczość młodych, czemu służą prezentacje ich poezji, otwarty Turniej Poetów, happeningi poetyckie i spektakle młodzieżowych zespołów teatralnych. Nie tylko więc zawodowcy stanowią o randze imprezy, ale też umiejętnie i konsekwentnie realizowana koncepcja promowania młodych, których twórczość osiągnęła zasługujący na to poziom. Poza tym impreza daje jedyną w swoim rodzaju okazję mieszkańcom Aleksandrowa i okolic do zetknięcia się z wartościową piosenką poetycką i autorską, poezją, teatrem i filmem. Dla wielu uczestników spotkania, jak piszą "to przede wszystkim cudowny czas i wspaniali ludzie".
- To jedyna taka impreza poetycka w Polsce, która ma za patrona Stachurę. Dziś nie ma już dawnego zachwytu twórczością "kaskadera literatury". W jakiej formie przetrwał mit Steda?
- Przetrwała twórczość, a to najważniejsze. Jej odkrywanie jest dla każdego indywidualną przygodą. Ci, którzy czytają i szukają, docierają do niej. Urzeka aktualność tematyki egzystencjalnej i oryginalny język utworów Stachury. Czytający znajdują sobie podobnych. Zdarzają się jeszcze imprezy, gdzie Sted bywa patronem. "Biała Lokomotywa" jest natomiast jedyna ze względu na aurę i klimat spotkań, czar miejsc, w których się toczy, możliwość współtworzenia, którą oferuje uczestnikom nie tracąc spoistości i harmonijnej formy.