Geocaching: ta zabawa przyjęła się w Żninie

Zapach żnińskiego kina

Gra miejska rozpoczęła się w sobotę przed południem w nieczynnym kinie "Pałuczanin". Każdy, kto wszedł do środka mógł poczuć zapach drewnianych krzeseł i innych elementów, tak charakterystyczny dla tego miejsca. Wielu z młodych uczestników gry, w żnińskim kinie było po raz pierwszy. W grze wzięli udział uczniowie żnińskich gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.

Odkrywanie ciekawych miejsc

- Ta gra jest popularna na całym świecie. To atrakcyjny sposób spędzania wolnego czasu i odkrywania ciekawych miejsc - zachęcał Adrian, uczeń ZSP i uczestnik projektu geocachcing.

Tak też było. W planach sobotniej gry organizatorzy zaplanowali siedem miejsc, do których każda grupa musiała dotrzeć, odpowiedzieć na pytania lub wykonać zadanie i zdobyć pamiątkowe monety. Takie miejsca związane były z historycznymi miejscami. Pierwsze to zakon dominikanów przy kościele Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Żninie. Drugie w amfiteatrze, w parku nad małym jeziorem, gdzie muzyk Roman Bleja grał na akordeonie utwory związane z Pałukami. Przy pomniku katyńskim na uczestników czekali żołnierze z atrapami broni. Przy dworcu PKP, czekał ubrany w mundur konduktor. W znajdującym się w południowej części żnińskiego rynku młynie czekała młynarka. Ostatniej skrzynki wszyscy szukali w podwórzu przy Pałuckiej Pracowni Rzeźby. W każdym z tych miejsc trzeba było wysłuchać opowieści i wyłuskać z nich słowa klucze.

- Ludzie przyjmowali nas bardzo przyjaźnie. Jedno z zadań polegało na tym, że trzeba było zrobić zdjęcie ludzi w czapkach młynarskich. Myśleliśmy, że będzie z tym trudno, a uczestnicy wrócili z mnóstwem zdjęć roześmianych ludzi. Podobnie było na dworcu PKP, gdzie bardzo pozytywnie przechodnie reagowali na postać konduktora - mówi Alina Frankowska, wicedyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Żninie.

To się ludziom podoba

Po około trzech godzinach, kiedy każda z grup odwiedziła wszystkie miejsca, uczestnicy zebrali się w ośrodku PTTK przy ul. Szkolnej, gdzie przy ognisku zakończyli zabawę. Każda z grup otrzymała krzyżówkę, w do której musieli wpisać zdobyte podczas gry słowa. Na końcu z haseł, ułożyli wspólne zdanie.
Po zliczeniu punktów okazało się, że pierwsze miejsce zajęły dwie drużyny:"Unagimnazjalistki" z Publicznego Gimnazjum nr 1 w Żninie oraz uczniowie z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Żninie. Drugie miejsce zajęły "Anonimowe asy" z gimnazjum w Zespole Szkół Społecznych "Trójka", a trzecie miejsce należy do "Szalonych gumisiów" z Zespołu Publicznych Szkół przy ul. Szkolnej.

- Projekt kończy się w czerwcu, ale będziemy starali się nadal coś robić - dodaje Alina Frankowska. - Wiemy, że to się ludziom podoba. Nawet grupa osób, które przyjechały do Żnina na łódki zajęła się szukaniem skrzynek. Mamy zakusy, żeby to robić, ale powoli. Najpierw może zorganizujemy taką grę miejską dla vip-ów.

Pod dębem leży skrzynka

Całość zorganizował Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych przy ul. Browarowej w Żninie oraz Stowarzyszenie "Browarowa Większy Format", która działa przy szkole. Geocachingiem w tej placówce zajmuje się szesnaście osób i czworo opiekunów. Na ten projekt pozyskano dotację w wysokości 7 tys. zł. Projekt kończy się w tym miesiącu.

Jego uczestnicy zaplanowali, że w jego trakcie założą na terenie Pałuk sześć skrzynek, które turyści z urządzeniem GPS w ręku będą mogli odkrywać. Znalazły się one między innymi pod dębem w Słębowie oraz w okolicach dworca żnińskiej kolejki wąskotorowej.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport