Panie domu (przynajmniej niektóre) mają taką zasadę: na jesień i zimę wieszają na oknach krótkie firany. To dlatego, żeby nie przysłaniały grzejników - wtedy szybciej by żółkły. Na wiosnę i lato wolą firany długie. Chociażby dlatego, że… owady tak szybko nie wlecą do pokoju.
Pora na zmianę na oknie
Czas więc na zmianę sezonową. Jakie firanki teraz są chętnie kupowane? - Z delikatnych tkanin, na przykład organtyny, gipiury - mówi Ewa Hojło, współwłaścicielka salonu "Eurofirany" przy ul. Chodkiewicza w Bydgoszczy.
Jeśli zasłony są we wzory, lepiej, żeby firany były gładkie, jednolite. Jeżeli jednak zasłony są jednokolorowe, można poszaleć z firankami we wzory. - Choćby we wzory geometryczne, koła, kwadraty, prostokąty. Modne nadal są firany w kwiaty - dodaje Hojło.
Wybieli wszystko
Użycie dobrego proszku nie wystarczy, żeby firany nie zżółkły. Po 5-6 praniach, czy to ręcznie, czy w pralce, będą miały żółtawy odcień. Można tego uniknąć. Jak? Dodając do prania wybielacz optyczny.
Firanki można lekko usztywnić np. krochmalem. Wieszamy je po tym, jak ociekną z wody, ale jeszcze są wilgotne. Wtedy najładniej ułożą się w pliski.
Ile kosztują firany? Za metr bieżący zapłacimy od 5 do 300 złotych. Najtaniej kupimy na targowisku. Droższe są te w salonach z firanami. Ale i jakość jednych i drugich jest zupełnie inna.