1 z 8
Przewijaj galerię w dół
W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek...
fot. Szymon Cieślak

W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek województwa. Wszystko dlatego, że podczas spotkania mówiono o sprawach dotyczących geotermii. Gąsawa chce wejść w ten temat.

Wcześniej nie podjęto

Jednak głównym bohaterem sesji był Marek Rasała, adiunkt w Zakładzie Hydrogeologii i Ochrony Wód. To on przedstawił możliwości i szansę na geotermię w gminie. To nie jest nowy temat. Władze poprzedniej kadencji podczas konferencji w Toruniu dowiedziały się o możliwościach geotermalnych regionu. Dlaczego wtedy nic w tym temacie się nie działo? Zadecydowały finanse. Wiercenie kosztowało więcej niż wszystkie pieniądze w budżecie gminy.

Jakie koszty

Teraz sytuacja wygląda inaczej. Zarówno wiercenie, jak i budowę stacji geotermalnej, finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gmina musi zapłacić jedynie za przygotowanie potrzebnej dokumentacji. Co do kosztów ogólnych,z prezentacji przedstawionej przez Marka Rasałę wynika, że dokumentacja może kosztować ok. 1 mln zł, wykonanie otworu eksploatacyjnego na głębokość około 3,5 km to wydatek rzędu 30 mln zł, za stację geotermii z wyposażeniem trzeba będzie zapłacić 20 - 40 mln zł, a na rurociąg do przesyłania ostudzonej wody z Gąsawy do kopalni „Przyjma“ w Mogilnie należy wydać ok. 30 mln, przy założeniu, że wyniesie on 17 km. Dostosowanie infrastruktury mogileńskiej kopalni to wydatek ok. 2 mln zł. Całość zamyka się kwotą około 80 - 100 mln zł.

Poznaliśmy zalety

- Dla zbiornika dolnojurajskiego na głębokości około 3,5 km możemy osiągnąć nawet 120 st. Celsjusza. W tym momencie mówimy już o parze wodnej. Co to oznacza? Przyjmując pewne założenia zmienności temperatury i wydajności otworu, strona energetyczna z takiego otworu może wynosić mniej więcej od 50 do ponad 100 megawatów. Nie wszystko da się wykorzystać, więc mówi się o czymś takim jak efektywna moc energetyczna i ona by się kształtowała w rejonie 35 - 90 megawatów. Przyjmując to minimum to i tak będzie najbardziej efektywny energetycznie otwór w Polsce, a jeżeli te wydatki byłyby większe i temperatura większa, to będzie to kilkakrotnie większe od najbardziej wydajnych wód geotermalnych w Polsce - powiedział Marek Rasała i dodał, że gmina będzie miała tyle energii, że nie będzie w stanie jej zagospodarować i mogłaby się nią dzielić.
Energię goetermalną będzie można wykorzystać na wiele sposobów: produkcja prądu elektrycznego, działalność ciepłownicza (ogrzewanie budynków, ciepła woda wodociągowa, ogrzewanie szklarni, hodowla ryb ciepłolubnych). Kolejną zaletą dla gminy jest możliwość sprzedaży praw do emisji CO2 (około 0,25 mln zł na rok), sprzedaż wód do basenów geotermalnych lub zakładów przyrodoleczniczych,lub otwarcie własnego uzdrowiska.

Innowacja

Innowacyjność pomysłu stworzenia geotermii w Gąsawie polegałaby na pozbywaniu się zużytej wody, pobranej z ziemi. Zamiast kopać drugi otwór (do którego przy tego typu inwestycjach wlewa się wychłodzoną wodę), można by go rurociągniem przesłać do kopani w Mogilnie. Kopalnia mogłaby na tym zyskać. Gdyby przesłaną z Gąsawy wodę wlewali z powrotem do wydrążonych przez siebie kawern, mogliby uzyskiwać słoną ciecz, którą sprzedają do zakładów chemicznych. Problemem może być budowa rurociągu, ale jak przyznał Marek Rasała, gmina mogłaby spróbować dogadać się z firmą wiercącą otwory pod kawerny w Świątkowie. Wtedy gmina musiałaby wybudować nie 17, a jedynie kilka kilometrów.

- Z tym będziemy musieli zmierzyć się w radzie - powiedział Mariusz Kazik, przewodniczący rady gminy.

Zduństwo, czyli rzemieślnicze arcydzieła na wystawie w Żninie [zdjęcia, wideo]

Info z Polski - przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju 07.12.2017

2 z 8
W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek...
fot. Szymon Cieślak

W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek województwa. Wszystko dlatego, że podczas spotkania mówiono o sprawach dotyczących geotermii. Gąsawa chce wejść w ten temat.

Wcześniej nie podjęto

Jednak głównym bohaterem sesji był Marek Rasała, adiunkt w Zakładzie Hydrogeologii i Ochrony Wód. To on przedstawił możliwości i szansę na geotermię w gminie. To nie jest nowy temat. Władze poprzedniej kadencji podczas konferencji w Toruniu dowiedziały się o możliwościach geotermalnych regionu. Dlaczego wtedy nic w tym temacie się nie działo? Zadecydowały finanse. Wiercenie kosztowało więcej niż wszystkie pieniądze w budżecie gminy.

Jakie koszty

Teraz sytuacja wygląda inaczej. Zarówno wiercenie, jak i budowę stacji geotermalnej, finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gmina musi zapłacić jedynie za przygotowanie potrzebnej dokumentacji. Co do kosztów ogólnych,z prezentacji przedstawionej przez Marka Rasałę wynika, że dokumentacja może kosztować ok. 1 mln zł, wykonanie otworu eksploatacyjnego na głębokość około 3,5 km to wydatek rzędu 30 mln zł, za stację geotermii z wyposażeniem trzeba będzie zapłacić 20 - 40 mln zł, a na rurociąg do przesyłania ostudzonej wody z Gąsawy do kopalni „Przyjma“ w Mogilnie należy wydać ok. 30 mln, przy założeniu, że wyniesie on 17 km. Dostosowanie infrastruktury mogileńskiej kopalni to wydatek ok. 2 mln zł. Całość zamyka się kwotą około 80 - 100 mln zł.

Poznaliśmy zalety

- Dla zbiornika dolnojurajskiego na głębokości około 3,5 km możemy osiągnąć nawet 120 st. Celsjusza. W tym momencie mówimy już o parze wodnej. Co to oznacza? Przyjmując pewne założenia zmienności temperatury i wydajności otworu, strona energetyczna z takiego otworu może wynosić mniej więcej od 50 do ponad 100 megawatów. Nie wszystko da się wykorzystać, więc mówi się o czymś takim jak efektywna moc energetyczna i ona by się kształtowała w rejonie 35 - 90 megawatów. Przyjmując to minimum to i tak będzie najbardziej efektywny energetycznie otwór w Polsce, a jeżeli te wydatki byłyby większe i temperatura większa, to będzie to kilkakrotnie większe od najbardziej wydajnych wód geotermalnych w Polsce - powiedział Marek Rasała i dodał, że gmina będzie miała tyle energii, że nie będzie w stanie jej zagospodarować i mogłaby się nią dzielić.
Energię goetermalną będzie można wykorzystać na wiele sposobów: produkcja prądu elektrycznego, działalność ciepłownicza (ogrzewanie budynków, ciepła woda wodociągowa, ogrzewanie szklarni, hodowla ryb ciepłolubnych). Kolejną zaletą dla gminy jest możliwość sprzedaży praw do emisji CO2 (około 0,25 mln zł na rok), sprzedaż wód do basenów geotermalnych lub zakładów przyrodoleczniczych,lub otwarcie własnego uzdrowiska.

Innowacja

Innowacyjność pomysłu stworzenia geotermii w Gąsawie polegałaby na pozbywaniu się zużytej wody, pobranej z ziemi. Zamiast kopać drugi otwór (do którego przy tego typu inwestycjach wlewa się wychłodzoną wodę), można by go rurociągniem przesłać do kopani w Mogilnie. Kopalnia mogłaby na tym zyskać. Gdyby przesłaną z Gąsawy wodę wlewali z powrotem do wydrążonych przez siebie kawern, mogliby uzyskiwać słoną ciecz, którą sprzedają do zakładów chemicznych. Problemem może być budowa rurociągu, ale jak przyznał Marek Rasała, gmina mogłaby spróbować dogadać się z firmą wiercącą otwory pod kawerny w Świątkowie. Wtedy gmina musiałaby wybudować nie 17, a jedynie kilka kilometrów.

- Z tym będziemy musieli zmierzyć się w radzie - powiedział Mariusz Kazik, przewodniczący rady gminy.

Zduństwo, czyli rzemieślnicze arcydzieła na wystawie w Żninie [zdjęcia, wideo]

Info z Polski - przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju 07.12.2017

3 z 8
W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek...
fot. Szymon Cieślak

W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek województwa. Wszystko dlatego, że podczas spotkania mówiono o sprawach dotyczących geotermii. Gąsawa chce wejść w ten temat.

Wcześniej nie podjęto

Jednak głównym bohaterem sesji był Marek Rasała, adiunkt w Zakładzie Hydrogeologii i Ochrony Wód. To on przedstawił możliwości i szansę na geotermię w gminie. To nie jest nowy temat. Władze poprzedniej kadencji podczas konferencji w Toruniu dowiedziały się o możliwościach geotermalnych regionu. Dlaczego wtedy nic w tym temacie się nie działo? Zadecydowały finanse. Wiercenie kosztowało więcej niż wszystkie pieniądze w budżecie gminy.

Jakie koszty

Teraz sytuacja wygląda inaczej. Zarówno wiercenie, jak i budowę stacji geotermalnej, finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gmina musi zapłacić jedynie za przygotowanie potrzebnej dokumentacji. Co do kosztów ogólnych,z prezentacji przedstawionej przez Marka Rasałę wynika, że dokumentacja może kosztować ok. 1 mln zł, wykonanie otworu eksploatacyjnego na głębokość około 3,5 km to wydatek rzędu 30 mln zł, za stację geotermii z wyposażeniem trzeba będzie zapłacić 20 - 40 mln zł, a na rurociąg do przesyłania ostudzonej wody z Gąsawy do kopalni „Przyjma“ w Mogilnie należy wydać ok. 30 mln, przy założeniu, że wyniesie on 17 km. Dostosowanie infrastruktury mogileńskiej kopalni to wydatek ok. 2 mln zł. Całość zamyka się kwotą około 80 - 100 mln zł.

Poznaliśmy zalety

- Dla zbiornika dolnojurajskiego na głębokości około 3,5 km możemy osiągnąć nawet 120 st. Celsjusza. W tym momencie mówimy już o parze wodnej. Co to oznacza? Przyjmując pewne założenia zmienności temperatury i wydajności otworu, strona energetyczna z takiego otworu może wynosić mniej więcej od 50 do ponad 100 megawatów. Nie wszystko da się wykorzystać, więc mówi się o czymś takim jak efektywna moc energetyczna i ona by się kształtowała w rejonie 35 - 90 megawatów. Przyjmując to minimum to i tak będzie najbardziej efektywny energetycznie otwór w Polsce, a jeżeli te wydatki byłyby większe i temperatura większa, to będzie to kilkakrotnie większe od najbardziej wydajnych wód geotermalnych w Polsce - powiedział Marek Rasała i dodał, że gmina będzie miała tyle energii, że nie będzie w stanie jej zagospodarować i mogłaby się nią dzielić.
Energię goetermalną będzie można wykorzystać na wiele sposobów: produkcja prądu elektrycznego, działalność ciepłownicza (ogrzewanie budynków, ciepła woda wodociągowa, ogrzewanie szklarni, hodowla ryb ciepłolubnych). Kolejną zaletą dla gminy jest możliwość sprzedaży praw do emisji CO2 (około 0,25 mln zł na rok), sprzedaż wód do basenów geotermalnych lub zakładów przyrodoleczniczych,lub otwarcie własnego uzdrowiska.

Innowacja

Innowacyjność pomysłu stworzenia geotermii w Gąsawie polegałaby na pozbywaniu się zużytej wody, pobranej z ziemi. Zamiast kopać drugi otwór (do którego przy tego typu inwestycjach wlewa się wychłodzoną wodę), można by go rurociągniem przesłać do kopani w Mogilnie. Kopalnia mogłaby na tym zyskać. Gdyby przesłaną z Gąsawy wodę wlewali z powrotem do wydrążonych przez siebie kawern, mogliby uzyskiwać słoną ciecz, którą sprzedają do zakładów chemicznych. Problemem może być budowa rurociągu, ale jak przyznał Marek Rasała, gmina mogłaby spróbować dogadać się z firmą wiercącą otwory pod kawerny w Świątkowie. Wtedy gmina musiałaby wybudować nie 17, a jedynie kilka kilometrów.

- Z tym będziemy musieli zmierzyć się w radzie - powiedział Mariusz Kazik, przewodniczący rady gminy.

Zduństwo, czyli rzemieślnicze arcydzieła na wystawie w Żninie [zdjęcia, wideo]

Info z Polski - przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju 07.12.2017

4 z 8
W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek...
fot. Szymon Cieślak

W sesji Rady Gminy wziął wczoraj udział marszałek województwa. Wszystko dlatego, że podczas spotkania mówiono o sprawach dotyczących geotermii. Gąsawa chce wejść w ten temat.

Wcześniej nie podjęto

Jednak głównym bohaterem sesji był Marek Rasała, adiunkt w Zakładzie Hydrogeologii i Ochrony Wód. To on przedstawił możliwości i szansę na geotermię w gminie. To nie jest nowy temat. Władze poprzedniej kadencji podczas konferencji w Toruniu dowiedziały się o możliwościach geotermalnych regionu. Dlaczego wtedy nic w tym temacie się nie działo? Zadecydowały finanse. Wiercenie kosztowało więcej niż wszystkie pieniądze w budżecie gminy.

Jakie koszty

Teraz sytuacja wygląda inaczej. Zarówno wiercenie, jak i budowę stacji geotermalnej, finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gmina musi zapłacić jedynie za przygotowanie potrzebnej dokumentacji. Co do kosztów ogólnych,z prezentacji przedstawionej przez Marka Rasałę wynika, że dokumentacja może kosztować ok. 1 mln zł, wykonanie otworu eksploatacyjnego na głębokość około 3,5 km to wydatek rzędu 30 mln zł, za stację geotermii z wyposażeniem trzeba będzie zapłacić 20 - 40 mln zł, a na rurociąg do przesyłania ostudzonej wody z Gąsawy do kopalni „Przyjma“ w Mogilnie należy wydać ok. 30 mln, przy założeniu, że wyniesie on 17 km. Dostosowanie infrastruktury mogileńskiej kopalni to wydatek ok. 2 mln zł. Całość zamyka się kwotą około 80 - 100 mln zł.

Poznaliśmy zalety

- Dla zbiornika dolnojurajskiego na głębokości około 3,5 km możemy osiągnąć nawet 120 st. Celsjusza. W tym momencie mówimy już o parze wodnej. Co to oznacza? Przyjmując pewne założenia zmienności temperatury i wydajności otworu, strona energetyczna z takiego otworu może wynosić mniej więcej od 50 do ponad 100 megawatów. Nie wszystko da się wykorzystać, więc mówi się o czymś takim jak efektywna moc energetyczna i ona by się kształtowała w rejonie 35 - 90 megawatów. Przyjmując to minimum to i tak będzie najbardziej efektywny energetycznie otwór w Polsce, a jeżeli te wydatki byłyby większe i temperatura większa, to będzie to kilkakrotnie większe od najbardziej wydajnych wód geotermalnych w Polsce - powiedział Marek Rasała i dodał, że gmina będzie miała tyle energii, że nie będzie w stanie jej zagospodarować i mogłaby się nią dzielić.
Energię goetermalną będzie można wykorzystać na wiele sposobów: produkcja prądu elektrycznego, działalność ciepłownicza (ogrzewanie budynków, ciepła woda wodociągowa, ogrzewanie szklarni, hodowla ryb ciepłolubnych). Kolejną zaletą dla gminy jest możliwość sprzedaży praw do emisji CO2 (około 0,25 mln zł na rok), sprzedaż wód do basenów geotermalnych lub zakładów przyrodoleczniczych,lub otwarcie własnego uzdrowiska.

Innowacja

Innowacyjność pomysłu stworzenia geotermii w Gąsawie polegałaby na pozbywaniu się zużytej wody, pobranej z ziemi. Zamiast kopać drugi otwór (do którego przy tego typu inwestycjach wlewa się wychłodzoną wodę), można by go rurociągniem przesłać do kopani w Mogilnie. Kopalnia mogłaby na tym zyskać. Gdyby przesłaną z Gąsawy wodę wlewali z powrotem do wydrążonych przez siebie kawern, mogliby uzyskiwać słoną ciecz, którą sprzedają do zakładów chemicznych. Problemem może być budowa rurociągu, ale jak przyznał Marek Rasała, gmina mogłaby spróbować dogadać się z firmą wiercącą otwory pod kawerny w Świątkowie. Wtedy gmina musiałaby wybudować nie 17, a jedynie kilka kilometrów.

- Z tym będziemy musieli zmierzyć się w radzie - powiedział Mariusz Kazik, przewodniczący rady gminy.

Zduństwo, czyli rzemieślnicze arcydzieła na wystawie w Żninie [zdjęcia, wideo]

Info z Polski - przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju 07.12.2017

Pozostały jeszcze 3 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Znana herbata wycofana ze sklepów - pilny alert dla klientów. "Uwaga na pestycydy!"

Znana herbata wycofana ze sklepów - pilny alert dla klientów. "Uwaga na pestycydy!"

100 lat pani Heleny Głuszak! Przez wiele lat pracowała w cukrowni w Kruszwicy

100 lat pani Heleny Głuszak! Przez wiele lat pracowała w cukrowni w Kruszwicy

Wielkie postaci goszczą w Poznaniu. Nie tylko Barack Obama. Rusza Impact 2025!

Wielkie postaci goszczą w Poznaniu. Nie tylko Barack Obama. Rusza Impact 2025!

Zobacz również

Wielkie postaci goszczą w Poznaniu. Nie tylko Barack Obama. Rusza Impact 2025!

Wielkie postaci goszczą w Poznaniu. Nie tylko Barack Obama. Rusza Impact 2025!

Uczniowie z Kruszyna szykują się na wyjazd do Grecji. To dzięki programowi Erasmus +

Uczniowie z Kruszyna szykują się na wyjazd do Grecji. To dzięki programowi Erasmus +