Mówi Przemysław Gierszewski, były koszykarz, trener Astorii Bydgoszcz: - Z racji sentymentu do dawnej gwiazdy Kamerunu, ich bramkarza Thomasa N'kono (obecnie jest trenerem bramkarzy Espaniolu Barcelona) stawiam na zwycięstwo tej drużyny w meczu z Meksykiem 2:0. Holendrzy za to powinni się cieszyć, że przegrają z Hiszpanami tylko 0:3. A w trzecim meczu chilijski temperament powinien pokazać wyższość nad Australijczykami i będzie 2:1. Nie jestem znawcą futbolu, żeby się wypowiadać, kto ma największe szanse. Ale mecze będę oglądać i kibicować Brazylii oraz Hiszpanii. Gdyby jedna z tych drużyn była mistrzem świata to byłbym zadowolony. Kto będzie "czarnym koniem" turnieju? Polska, jeśli wyjdzie z grupy. To taki żart. Szkoda, że naszych piłkarzy zabraknie w turnieju. Byłaby to dla nas duża dawka emocji i okazja do kibicowania. Może następnym razem. Będę kibicować Hondurasowi i Bońkowi (Oscar Boniek Garcia jest reprezentacyjnym pomocnikiem tego kraju - red.). Jeśli już nie ma Polski, to zawsze gdzieś jest "polski" akcent. Może sprawią jakąś niespodziankę?
Przeczytaj także: Robert Lewandowski - jeden z najdroższych wśród nieobecnych w Brazylii
Dziś grają: Meksyk - Kamerun (godz. 18.00, TVP 2, TVP Sport), Hiszpania - Holandia (godz. 21.00, TVP 1, TVP Sport), Chile - Australia (godz. 24.00, TVP 2, TVP Sport) . tomasz froehlke
Czytaj e-wydanie »
