- Test nie sprawił mi problemów, odpowiedziałam na wszystkie pytania - mówi Sylwia, ósmoklasistka z Bydgoszczy. - Zadania nie były trudne. Mieliśmy napisać maila, w którym zachęcimy przyjaciół z Anglii do odwiedzenia polskich gór. Jeśli chodzi o nagrania do zadań, wszystko było dobrze słychać.
Żeby było dobrze słychać
To było w środę największe zmartwienie dyrektorów szkół: czy będzie dobrze słychać nagrania. Zwykle bowiem egzaminy z języka obcego odbywały się w salach lekcyjnych. W tym roku, ze względu na problemy ze skompletowaniem zespołów nadzorujących, wielu szefów szkół decydowało się na przeprowadzenie egzaminu w salach gimnastycznych. Dyrektorzy podkreślali, że wcześniej dokładnie sprawdzali nagłośnienie. Gdy były wątpliwości, rezygnowali.
- Mieliśmy pomysł, aby zorganizować egzamin w dużej sali. Odeszliśmy jednak od niego, gdy przesłuchaliśmy płyty z lat poprzednich i jakość nagrania była bardzo słaba - mówi Anna Kordowska, dyrektor SP 4 w Chełmnie. - Podzieliliśmy więc dzieci na osiem grup, które pisały w małych salach i odsłuch był bardzo dobry. W związku z tym do komisji potrzebnych było 16 nauczycieli, ale udało się nam zorganizować tak liczna grupę. Nauczyciele z mojej szkoły strajku nie przerwali. Wspomogli nas nauczyciele z
Grudziądza, a nawet wicedyrektor ze szkoły w Grucznie.
Angielski bez problemu
Zdecydowana większość uczniów zdawała język angielski. - Egzamin był na pewno łatwiejszy od wtorkowej matematyki - ocenia Wiktor Konopiński z SP nr 14 w Inowrocławiu. W tym mieście nie było problemów z obsadzeniem komisji egzaminacyjnych i dlatego nie było też potrzeby przeprowadzania egzaminu w salach gimnastycznych.
Wrażeniami po egzaminie podzielili się z nami ósmoklasiści z SP w Golubiu-Dobrzyniu. - Egzamin zdawaliśmy w stołówce. Nagranie było dobrze słyszalne, a poziom trudności - umiarkowany – mówią Marcin Osowski, Oskar Skonieczny i Wojtek Kocz z SP w Golubiu Dobrzyniu.
Martyna Pacholak z SP nr 4 w Chełmnie również uważa że test był łatwy. Nie sprawiło jej też problemu zadanie z tekstem do wysłuchania. Wszystko słyszała dobrze. Jak mówi, zadania były podobne do tych, które wcześniej przerobiła.
Jej klasowa koleżanka, Daria Młynek, uważa z kolei, że ws arkuszu były też bardziej skomplikowane zadania. I dodaje, że spodziewała się mimo wszystko, iż test będzie jeszcze trudniejszy.
- Nie miałam problemów z angielskim. Podsumowując wszystkie trzy dni, trzeba powiedzieć, że polski był na średnim poziomie. Najwięcej trudności sprawiła matematyka - mówi Julia Pawlak z SP nr 2 we Włocławku.
Idą na L-4
Czwartek, piątek i wtorek po świętach to dni, które są wolne od zajęć dydaktycznych. Nauczyciele nie zawieszają jednak strajku. Zgodnie z ustaleniami ZNP, będą przychodzić w te dni do szkoły.
Strajk w Grudziądzu. Pikieta na Rynku
Jednocześnie coraz więcej nauczycieli przechodzi na zwolnienia lekarskie. - Zauważyłyśmy, że wpłynęło więcej zwolnień niż zwykle. Dotyczą kilku nauczycieli i kilkunastu pracowników obsługi - potwierdzają w Zakładzie Obsługi Oświaty Samorządowej w Sępólnie. Nauczycieli na zwolnieniach lekarskich przybyło też w Lipnie, co potwierdza Paweł Banasik, burmistrz miasta.
- Od początku były wśród nauczycieli osoby, które przystąpiły do strajku, nie uczestniczyły w nim oraz takie, które przebywały na zwolnieniu chorobowym - mówi z kolei Wiesław Łupina, dyrektor I LO w Brodnicy. Udało się wystawić oceny przyszłym maturzystom.
Co z maturzystami?
Wystawienie końcowych ocen maturzystom to obecnie największy problem. Ostateczny termin wydania świadectw to 26 kwietnia. Bez klasyfikacji uczniowie nie mogą przystąpić do matury i grozi im powtarzanie roku. – Uczniowie nie zostali jeszcze sklasyfikowani. Planujemy to zrobić po świętach. Czy rada się zbierze? Trudno mi powiedzieć – mówi Ireneusz Wesołowski, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych i Agrotechnicznych w Tucholi. - W szkole od strajku odstąpiło 10 nauczycieli. Zrobili to ze względów ekonomicznych. Potrącenie z wypłaty średnio 200 zł za dzień to dla nich dużo.
W środę o godz. 8 we Włocławku strajkowało 76,5 proc. nauczycieli. - Czekamy na rozstrzygnięcia na szczeblu rządowym - mówi Angelika Żychlewicz, rzeczniczka prezydenta. - Oceny we wszystkich szkołach udało się wystawić.
- Jestem całym sercem za postulatami nauczycieli, wspieram ich. Niemniej jednak jakoś tę sytuację trzeba rozwiązać - mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski .
Napisali list otwarty
Większość strajkujących nauczycieli zapowiada jednak, że nie będzie uczestniczyć w radach pedagogicznych.
Nauczyciele bydgoskich szkół średnich spotkali się we wtorek wieczorem i ustalili, że „w żadnej szkole nie zostanie przeprowadzona klasyfikacja uczniów klas trzecich”.
Czytaj też: List tegorocznych maturzystów z I LO w Bydgoszczy do nauczycieli
Nauczyciele napisali również list otwarty: „My nauczyciele bydgoskich szkół średnich jesteśmy zatroskani sytuacją w jakiej znalazła się polska szkoła(...). Martwi nas sposób przeprowadzania państwowych egzaminów gimnazjalnych oraz egzaminów ósmoklasistów. Obawiamy się, że w obecnej sytuacji w taki sam sposób przeprowadzone zostaną jakże ważne egzaminy maturalne. Dzisiaj wszystko zależy od rządu. Wyrażamy chęć podjęcia merytorycznych negocjacji na tu i teraz, a nie w perspektywie kolejnych lat. Czekamy na konkretne decyzje polskiego rządu, które pozwolą podjąć wszystkim strajkującym nauczycielom ponownie pracę”.
Jak poinformowała Urszula Polak, szefowa oddziału ZNP w Toruniu, w szkołach oceny końcowe zostały wystawione. - Od rządu zależy, czy matury się odbędą i czy będą rzetelnie sprawdzone egzaminy gimnazjalne oraz klas ósmych – dodaje.
Będą rozmawiać
W czwartek (18 kwietnia) o godz. 10 na wniosek ZNP i Forum Związków Zawodowych będą wznowione rozmowy z rządem. Strona rządowa zapowiedziała jednak, że nie przedstawi żadnych nowych propozycji, a obecną związkowcy odrzucają.
