CARBON START GNIEZNO - GKM GRUDZIĄDZ 38: 52

Żużlowcy Startu musieli na swoim torze uznać wyższość GKM. Z kolei w 1. rundzie w Grudziądzu wygrał Start.
(fot. Maryla Rzeszut)
START: Gomólski 6 (2,1,0,2,1), Tarasienko 8+2 (1,3,1,1,2), Davidsson 2 (2,0,0), Adamczak 1 (1,0,w), B.Pedersen 11+1 (2,2,1,3,2,1), Wawrzyniak 3+1 (2,0,0,1), Gala 7 (3,3,1,0)
GKM: Okoniewski 14+1 (3,3,2,3,3), Kościuch 11+1 (0,2,3,3,3), Ułamek 9+1 (3,1,3,0,2), Jeleniewski 10+2 (2,3,2,3,d), Karpow 5 (1,2,1,1), Nowak 3+1 (1,0,2), Trzensiok 0 (0,0,0).
Kiedy o godz. 13.45 na stadionie rozpoczynała się prezentacja, jeden z liderów Startu Jonas Davidsson miał jeszcze 100 km drogi do Gniezna!
W parkingu jego motocykle były ustawione i czekały, ale Davidssona nie było. Nie wyszedł do prezentacji i nie obejrzał nawierzchni toru. Dlaczego? Szwed nie zjawił się na czas, gdyż jego samolot miał opóźnienie z powodu złej pogody.
Za to pogoda w Gnieźnie była wymarzona, słoneczna, przyciągnęła około 4,5 tys. kibiców a jeszcze w trakcie prezentacji wchodzili na stadion następni. Do Gniezna dotarło też kilkudziesięciu fanów GKM Grudziądz. Niektórzy zrezygnowali z wyjazdu obawiając się, że GKM i tak przegra. I teraz mogą żałować.
W drużynie GKM Grudziądz drugim juniorem był Mike Trzensiok ROW-u Rybnik.
W 1. rundzie, w Grudziądzu wygrał Start 46:43, z czym grudziądzanom trudno było się pogodzić. Zawodnikom GKM bardzo zależało na zwycięstwie i odegraniu się.
Kibice czekali na emocje i walkę na torze, tymczasem najpierw, około kwadransa, trzeba było sprzątać tor
Po 1. wyścigu znów było czekanie. Na decyzję sędziego, który długo nie mógł orzec, kto był trzeci na mecie: Kościuch czy Tarasienko. Odtwarzanie zapisu filmowego niewiele mu pomogło. W końcu przyznał 1 pkt Tarasience.
Wszystko się opóźniło także z powodu braku prądu, nie można było zapalić zielonego światła. Gnieźnianie ratowali się... wozem strażackim, by z agregatu ciągnąć prąd... Wylatywało tez powietrze z dmuchanej bandy. W końcu gospodarze opanowali te wszystkie mankamenty techniczne.
A Davidssona wciąż się nie pojawiał na stadionie. Dopiero kiedy równano tor przed 8. wyścigiem dotarł na stadion. Zastępowali go w 3. wyścigu Dawid Wawrzyniak, a w 5. Adrian Gała.
GKM dubletem zwyciężył 6 razy, gdy Start 3
GKM zaczął uzyskiwać wyraźniejszą przewagę, po dwóch dubletach z kolei (w 8. i 9. wyścigu). W 8. Norbert Kościuch pomógł Rafałowi Okoniewskiemu, przyblokotwał na szerokiej, na 2. wirażu atakującego uparcie Bjarne Pedersena. "Okoń" dołączył do "Norbiego" i było 5:1 dla GKM. W 9. biegu z dużą przewagą triumfował Ułamek, a Jeleniewski obronił się przed Tarasienką. GKM już nie oddał prowadzenia w meczu.
W 11. od startu - Kościuch poza konkurencją, a Ułamka zablokowali gnieźnianie. Gnieźnianom opadły ręce, gdy w 12. wyścigu junior GKM Marcin Nowak przyjechał przed Davidssonem i Wawrzyniakiem i wraz z Okoniewskim wygrali 5:1.
Kościuch dał popis taktyki na torze w 14. wyścigu. Prowadził Gomólski. Kapitan GKM-u nie odpuszczał do końca i zaatakował na ostatnim wirażu tak, że sam wpadł na metę jako pierwszy, a za nim - przed Gomólskim - także Ułamek, któremu utorował drogę.
Rafał Okoniewski, lider GKM był niepokonany, zdobył komplet punktów 14+1. Wraz z Norbertem Kościuchem tworzą zgraną, współpracującą na torze parę. Słabiej tym razem wypadł Karpow, co koledzy znakomicie zrekompensowali i GKM miał zapewnione zwycięstwo praktycznie już po 13. wyścigu, gdy było 34:44.
Nadal wzmocnienia wymaga formacja juniorska GKM. Mike Trzensiok walczył, ale nie udało mu się zdobyć punktu. Skuteczniejszy był Marcin Nowak, ale w meczach play off para juniorów GKM musi prezentować większą siłę
GKM nie spotka się w play off, w walce o finał, ze Startem Gniezno (co wróżono), lecz z Orłem Łódź.
Czytaj e-wydanie »