GKM GRUDZIĄDZ - PGE MARMA RZESZÓW 46:44
GKM: Wölbert 6 (0,1,2,1,2), Chrzanowski 7 (2,2,1,1,1), Kościuch 8 (1,1,2,1,3), Karpow 8 (2,2,3,0,1), Buczkowski 5 (2,3), Niedzielski 0 (0,0), Rujner 5 (3,w,0,2), Dudek 7 (3,2,2)
MARMA: Okoniewski 15 (3,3,3,3,3), Lampart 5 (1,0,1,3), Pavlic 7 (3,1,3,0), Andersson 7 (0,2,0,3,2), Walasek 6 (1,3,0,2,d), Kret 2 (2,0,0,0,), Gaschka 2 (1,0,1),
Drużynę GKM sprawdziła ekstraligowa Marma Rzeszów. Goście przyjechali bez Nicki Pedersena i juniora Łukasza Sówki. W ekipie GKM zabrakło Chrisa Harrisa i Scotta Nichollsa, za to wystąpił gościnnie Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz) oraz Patryk Dudek (Stelmet Falubaz).
Uznano, że grudziądzki tor jest bardzo dobrze przygotowany do zawodów.
Już w 1. wyścigu Rafał Okoniewski od startu był najszybszy, a Tomasz Chrzanowski wyprzedził na 1. wirażu Dawida Lamparta i był 2. Wygrali goście 4:2.
Kolejne dwa wyścigi były remisowe. W drugim wygrał Mateusz Rujner, wychowanek GTŻ - wyprzedził Łukasz Kreta, a Denis Niedzielski przegrał rywalizację z Marco Gaschką i przyjechał czwarty.
Dopiero 4. wyścig gospodarze wygrali 5:1. Najpierw upadł Rujner (na 4. miejscu), zastąpił go Dudek, który spod taśmy wystartowal pierwszy, a tuż za nim Krzysztof Buczkowski. Pokonali Grzegorza Walaska i Gaschkę.
Znakomicie dysponowany był Okoniewski. Zwyciężył w 5. wyścigu przed Andrijem Karpowem. Buczkowski królował w wyścigu 6. a w 7. popisał się Walasek, zostawiając za plecami Chrzanowskiego, Wölberta i Kreta
.
Po 9. gonitwie był remis 27:27.
Grudziądzanie uzyskali przewagę w 10. wyścigu, kiedy to na 5:1 przyjechali Karpow z Kościuchem pokonując Walaska i Gaschkę. GKM prowadził 32:28.
W 12. wyścigu niepokonany kapitan gości - Okoniewski rywalizował o zwycięstwo z Rujnerem, który bez kompleksów atakował "Okonia". Trzeci był Kościuch, czwarty Kret.
Pierwsze zwycięstwo dubletem rzeszowianie zanotowali w 13. biegu: Walasek z Anderssonem przed Wölbertem i Karpowem. Był remis 39:39.
W ostatnim, 15. biegu Walasek mial defekt na 4. miejscu. Wygrał Kościuch przed Anderssonem i Karpowem.
Trener ma uwagi
Trening punktowany jest okazją do tego, by zawodnicy przetestowali sprzęt. Tylko już nie ma czasu na wykonywanie prób motocykli, bo muszę ustalić skład na mecz. Liczę, że w czwartek nasi zawodnicy będą też wygrywać indywidualnie, bo z Marmą tej sztuki dokonali tylko Rujner, Kościuch i Karpow - tłumaczy Kempiński. - Wygranie sparingu 46:44 cieszy, ale nie możemy wpadać w euforię, jakby stało się nie wiadomo co. Należy poprawić sprzęt i walczyć o to, aby byc pierwszym na mecie. Występ Rujnera oceniam pozytywnie, ale nie chwalę na wyrost dnia przed zachodem słońca. U nas nie bylo Harrisa i Nichollsa, u nich Pedersena. Ale to my bylismy na swoim torze. Tymczasem Okoniewski wygrał sam indywidualnie więcej wyścigów niż nasi zawodnicy razem. I nad tym trzeba się zastanowić.