Głosowanie na "Belfra Roku 2011" potrwa do 19 grudnia.

Moi uczniowie mają do mnie pełne zaufanie

- Dzięki temu, że ciągle mam kontakt z młodzieżą, czuję się młody - podkreśla Wiesław Żurawski, matematyk z "Budowlanki".
Nauczycielem jest od 36 lat. Wychował kilka pokoleń młodych ludzi. - To miłe, gdy idę ulicą, a uczniowie sprzed dwudziestu czy trzydziestu lat kłaniają się i pozdrawiają - podkreśla belfer. - Choć zmienia się ich wygląd, oczy i spojrzenia pozostają te same. Po nich zawsze ich rozpoznaję.

Zobacz, które miejsce w rankingu zajmuje Pan Wiesław Żurawski w plebiscycie Belfer Roku 2011 - kategoria nauczyciel szkoły ponadgimnazjalnej

"Winą" za to, że został matematykiem obarcza swoją profesorkę z I LO, do którego uczęszczał. - Pani Maria Kalinowska zaraziła mnie tym przedmiotem i zachęciła, abym go studiował - wspomina Wiesław Żurawski. - Poszedłem na UMK. Najpierw chciałem programować maszyny cyfrowe, ale ostatecznie postawiłem na nauczanie.
Pan Wiesław jest znanym miłośnikiem turystyki. Blisko 30 lat temu założył koło turystyczne "Zawrat". Ze swoimi uczniami przemierzył kilkadziesiąt tysięcy kilometrów po różnych szlakach. Najczęściej górskich. Zabiera również młodzież na zagraniczne wojaże. Organizuje rajdy piesze.
- To moja pasja i powołanie - przyznaje się pan Wiesław. - Jestem też wielkim fanem zespołu The Beatles.
Co jest najtrudniejsze w pracy belfra? - Kontakt z rodzicami słabych uczniów lub sprawiających kłopoty - wyjaśnia. - Gdy chcę porozmawiać, aby im pomóc, czasami odbierają to jako atak, są niemili.
A co daje największą satysfakcję? - To, że młodzież mi ufa, zwierza mi się z osobistych sekretów, prosi o radę - podkreśla matematyk.
Uhonorowaniem jego zawodowej kariery jest przyznanie Medalu Edukacji Narodowej oraz Srebrnego Krzyża Zasługi. Wiesław Żurawski od niedawna jest również radnym sejmiku wojewódzkiego.