Przypomnijmy, chodzi o 14-kilometrowy odcinek z Chojnic do Silna, którego pierwszy etap remontu już się zakończył, ale mieszkańcy dopytują się, kiedy nastąpi ciąg dalszy, bo stan tego traktu wymaga jak najszybszych działań. Wydawało się, że wszystko pójdzie jak z płatka, bo zarząd województwa przeznaczył 10 mln zł na kolejny etap, ale w pierwszym przetargu trzy startujące w nim firmy miały ceny o kilka milionów wyższe.
- Nie ugnę się - zapewniał w Chojnicach marszałek Mieczysław Struk. - Ogłosimy przetarg na tych samych warunkach i zobaczymy, czy uda się znaleźć wykonawcę.
Jednak po drodze zaszła zmiana, bo zarząd wojewódzki dorzucił trzy miliony do kwoty przewidzianej na kolejny etap modernizacji. Ponieważ poprzednio oferty były w takiej właśnie wysokości, więc być może tym razem nie będzie problemu z tą inwestycją.
- Mam nadzieję, że od września zacznie się tu coś dziać - mówi Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice i mieszkaniec Silna, żywotnie zainteresowany, żeby można tędy jeździć jak po stole.
W tym roku roboty mają być tylko w Silnie. Na samym końcu zostanie wyremontowany odcinek miejski - z przebudową ul. Tucholskiej.