Rozbudowa szkoły trwała w Maliszewie dwa lata. Prace były prowadzone etapami. Najpierw dobudowano nowe skrzydło. Potem rozpoczął się generalny remont w starej części. - Zostawiliśmy tylko stare mury - mówi wójt Andrzej Szychulski. - Reszta od podłogi po dach jest nowa.
Wymienione więc zostały wszelkie instalacje - elektryczna, sanitarna, grzewcza. Szkoła pożegnała się z wysłużonymi piecami. Jest centralne ogrzewanie. Są nowe posadzki.
Nowa sala gimnastyczna
Budynek został docieplony i zyskał nową elewację w kolorach: żółtym i zielonym. Ma też całkiem nowe ogrodzenie, bo stare nie harmonizowało z całością. Dzięki dotacji z Ministerstwa Edukacji pobudowana też została sala gimnastyczna z szatniami i zapleczem sanitarnym.
Gdy w ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy szkołę, w budynku trwały ostatnie prace. Pracownicy "Pesmenpolu", firmy która dostarczyła do Maliszewa sprzęt sportowy - Artur Porczyk i Stanisław Jania zajmowali się montowaniem siatki w sali gimnastycznej. Jerzy Dziurlikowski z "Wiksbudu" układał kostkę przed budynkiem.
Kosmetyką obiektu zajmują się od kilku tygodni pracownicy zatrudnieni w ramach robót publicznych. Bo po malowaniu jest co robić! Trzeba wszystko wypucować, żeby przed 1 września lśniło. - W porządkach pomagają nam też rodzice uczniów - podkreśla Iwona Kornacka, dyrektor maliszewskiej podstawówki.
Chodnik do kompletu
Co zyskała szkoła dzięki przebudowie i rozbudowie? Przede wszystkim - nowe powierzchnie. Budynek jest o jedną trzecią większy. Uczniowie dostaną nową salę gimnastyczną. Będą mieli szatnie, łazienki z natryskami. - W nowym skrzydle jest też biblioteka i pokój nauczycielski - mówi dyrektor.
Władze gminy Lipno planują jeszcze wybudowanie chodnika koło szkoły. To kolejna nowość, z którą władze gminy chcą zdążyć przed 1 września.
Niestety, prawdopodobnie nie uda się wyremontowanej szkoły wyposażyć w nowe meble. Dotacje na ten cel z Ministerstwa Edukacji zostały zablokowane, bo pieniądze są przekazywane na odbudowę szkół na terenach popowodziowych.