Niechętni taryfom
Radni stoczyli prawdziwą batalię o taryfy wody i ścieków. Większość z nich nie godzi się bowiem ze stawkami zaproponowanymi przez Zarząd Gospodarki Komunalnej. Według propozycji ZGK cena wody ma wzrosnąć o 10 procent, a odprowadzanych ścieków o 30 procent. Choć kalkulacja cen była gotowa już w kwietniu dopiero na ostatniej sesji radni podjęli debatę o podwyżkach.
Przewodnicząca rady miejskiej przypomniała, że już przed rokiem taryfy poszły w górę, a tłumaczono to wzrostem kosztów działalność ZGK oraz tym, że wcześniej ceny podnoszono w 2006 roku.
- Dlaczego skutki wieloletnich zaniedbań próbuje się zrzucić na indywidualnego odbiorcę? - pytała przewodnicząca Dorota Repulak.
Równo z inflacją
Ryszard Saja, szef komisji finansów złożył wniosek, aby podwyżki były równe ubiegłorocznej inflacji, która wynosiła nieco ponad 3 procent. Takie rozwiązanie zaakceptował burmistrz Ewaryst Matczak, co Piotr Pieszak nazwał "priorytetem polityki nad ekonomią". Zwolennicy podniesienia cen przypominali, że wodociągi wymagają ogromnych inwestycji, na które brakuje pieniędzy.
- Nie wystarczy podnieść cen i zrzucić koszty na mieszkańców. A inwestycje są wykonywane z budżetu gminy, poza budżetem ZGK - przekonywał burmistrz. - Duży wzrost cen oznacza, że wiele ludzi nie będzie płacić za wodę.
- Każdy byłby zainteresowany, aby ceny były niższe. Podpisałbym się pod tym, aby podnieść taryfy o wskaźnik inflacji, ale kto nas zapewni, że nie staniemy przed koniecznością korekty budżetu gminy, bo nie starczy na funkcjonowanie ZGK? Populistyczne byłoby nie podnosić cen, ale musimy zwrócić uwagę na dobro firmy - przekonywał Marian Mikołajczak.
Oczyszczalnia się sypie
Dyskusja i brak zgody radnych na podniesienie cen zbulwersowało dyrektora ZGK Dariusza Sieradzkiego.
- Problem jest poważny. Oczyszczalnia budowana w 1996 roku, była przewidziana na 10 lat eksploatacji. Ten termin minął. Musimy ponieść ogromne koszty remontów. W oczyszczalni działa już tylko jedna pompa. Kto będzie odpowiadał, jeśli nastąpi awaria? Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale oczyszczalnia powoli się sypie.
Radny Saja ostatecznie wycofał się z pomysłu podniesienia taryf o wskaźnik inflacji. Radni rozważali także pomysł dotowania ZGK. Odrzucili jednak projekt uchwały zakładający podniesienie taryf. To jednak nie oznacza, że podwyżki nie będzie. Jeśli bowiem wojewoda uzna, że kalkulację przeprowadzono zgodnie z prawem stawki wejdą w życie, mimo braku zgody rady miejskiej.