Policjanci z sępoleńskiej drogówki około 15.00 zatrzymali w Borzyszkowie fiata 126p. To miała być raczej rutynowa kontrola, bo auto jechało bez świateł. Okazało się, że oświetlenie jest niesprawne, a za kółkiem usiadł 17-latek, który nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Szybko wyszło na jaw, że młodzieniec w ogóle nie ma prawa jazdy.
Na miejscu zjawił się ojciec nastolatka. Funkcjonariusze chcieli obu panów ukarać mandatem. 49-latek miał jednak inny pomysł na rozwiązanie sprawy. Chciał uchronić syna przed karą. Wręczył policjantom 200 zł łapówki.
Teraz czeka go nie tylko mandat - odpowie też za wręczenie funkcjonariuszom korzyści majątkowej, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do dziesięciu lat.
Czynności w sprawie prowadzą policjanci z wydziału kryminalnego w Sępólnie.