21 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

22 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

23 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

24 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Makabryczne odkrycie przy cmentarzu w Goszczewie. Na parkingu leżały ludzkie szczątki

Makabryczne odkrycie przy cmentarzu w Goszczewie. Na parkingu leżały ludzkie szczątki

Przybywa medalistów. Odznaczenie otrzymała m. in. 100-letnia pani Michalina z Zalesia

Przybywa medalistów. Odznaczenie otrzymała m. in. 100-letnia pani Michalina z Zalesia

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia

Zobacz również

Jacek Stachursky świętował 30-lecie kariery w Brześciu Kujawskim. Zdjęcia i wideo

Jacek Stachursky świętował 30-lecie kariery w Brześciu Kujawskim. Zdjęcia i wideo

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia