Agnieszka i Mirosław chcieli poprawić swoją sytuację finansową. Zaryzykowali. Wzięli kredyt i otworzyli mały sklepik. Biznes im się jednak nie udał. Małżeństwo z dnia na dzień wpadało w coraz większe tarapaty. Do tego pan Jan zaczął mieć kłopoty z alkoholem. Dziś wraz z trójką dzieci mieszkają w jednym pokoju z kuchnią i łazienką. Grozi im eksmisja. Ona jest sprzątaczką. On pracuje dorywczo. Pieniędzy na życie nie wystarcza.
Jadwiga i Dariusz mają pięcioro dzieci. Są bezrobotni, bez prawa do zasiłku. Miesiąc muszą przeżyć za 1000 zł. Nie stać ich na zaspokojenie podstawowych potrzeb dzieci. O prezentach pod choinkę nawet nie myślą.
Pan Rafał walczy o życie. Czeka na przeszczep nerki. Jego i dwójkę dzieci utrzymuje więc żona Basia. Jest ciężko. Bywa, że nią mają pieniędzy nawet na chleb i margarynę.
Bieda nie z własnej winy
To tylko trzy przykłady. Takich historii jest więcej. Można je znaleźć na stronie www.szlachetnapaczka.pl. Pod opieką wolontariuszy z Gniewkowa jest 21 rodzin.
- Po raz pierwszy włączyliśmy się w tę szczytną akcję. Zaangażowali się zarówno urzędnicy, jak i pracownicy innych instytucji. Wyciągnęliśmy rękę do tych ludzi, którzy są naprawdę w najtrudniejszej sytuacji. Wybraliśmy tych, którzy wpadli w biedę nie z własnej winy - przekonuje Anna Nawrocka, na co dzień urzędniczka w gniewkowskim Ratuszu, a inna z wolontariuszek dodaje: - Odwiedziny w biednej rodzinie uczą niewyobrażalnej pokory. To niesamowite, w jakich warunkach żyją ludzie obok nas. Mijając ich na ulicy nigdy nie myślelibyśmy, że mają tak ciężko.
Czekają na ciebie
Każdy z nas może przyłączyć się do akcji. Wystarczy wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl, wybrać rodzinę i przygotować dla niej paczkę na święta. Wolontariusze z Gniewkowa znaleźli już wsparcie dla czterech rodzin. Czekają na pomoc dla kolejnych. W bazie zarejestrowanych jest również kilkadziesiąt biednych rodzin z Inowrocławia.
Imiona bohaterów artykułu zostały zmienione.