https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gołębie denerwują mieszkańców centrum Brodnicy

(kat)
- Mamy problem, taki trochę brudny - mówiła podczas spotkania z władzami jedna z mieszkanek. - To gołębie.
- Mamy problem, taki trochę brudny - mówiła podczas spotkania z władzami jedna z mieszkanek. - To gołębie. (kat)
Niedawno na łamach "Pomorskiej" podjęliśmy, ponownie temat gołębi, które są uciążliwe dla mieszkańców kamienic zlokalizowanych w centrum Brodnicy. Problem zasygnalizowali mieszkańcy podczas spotkań z władzami miasta.

Przypomnijmy, że ptaki gromadzą się m.in. w okolicy Bramy Chełmińskiej i między kamienicami przy ul. Kopernika. - Nie można swobodnie otworzyć okna żeby przewietrzyć mieszkanie, bo gołębie wlatują do środka - skarżą się nasi rozmówcy.

- Mamy problem, taki trochę brudny - mówiła podczas spotkania z władzami jedna z mieszkanek. - To gołębie. Myśleliśmy, że po renowacji wieży ratuszowej choć trochę problem się rozwiąże, ale on się nasilił. Myśleliśmy, że zostaną założone kolce...

- Kolce są - ripostował Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy.
- Jeśli są, to nie spełniają swojej funkcji. Gołębie nadal są - mówiła mieszkanka.
- Na gzymsach, parapetach, tam gdzie było to możliwe firma prowadząca remont założyła siatki. Niestety najwyraźniej macie państwo sąsiadów, którzy dokarmiają te ptaki - tłumaczył burmistrz. - Co możemy jeszcze zrobić? Może jakieś sygnalizatory dźwiękowe zainstalować, imitujące głos jastrzębia, innych ptaków drapieżnych - wskazywał.

- Mieszkańcy mają pod nosem fekalia, proszę przyjść i to zobaczyć. To jest problem, może trzeba sprawdzić, czy te szpikulce są założone fachowo?

- Szpikulce zostały założone fachowo, miasto nie jest właścicielem gołębi więc nie można pretensji kierować do nas. Burmistrz nie ma wpływu na naturę, proszę mi wybaczyć. Możemy spróbować zrobić coś z nagłośnieniem i tyle - skwitował włodarz.

Ponownie skontaktowali się z nami mieszkańcy ul. Kopernika. - Od chwili interwencji "Pomorskiej" nie było u nas ani u sąsiadów nikogo ze straży miejskiej, by skontrolować, czy ktoś dokarmia gołębie. Ptaki nadal utrudniają nam życie, może rozwiązanie proponowane przez burmistrza - sygnały dźwiękowe coś dadzą? Czekamy na jakąś reakcję - dodają.
Do tematu wrócimy.

Zobacz także: - Gołębie nie dają nam spokoju. Całe parapety są brudne od ptasich odchodów - mówi czytelniczka

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkanka

Bardzo podoba mi sie argument majacy usprawiedliwic slamazarne dzialanie "miasto nie jest właścicielem gołębi więc nie można pretensji kierować do nas. Burmistrz nie ma wpływu na naturę, proszę mi wybaczyć". Pominni go zapamietac wszyscy wlodarze przemawiajacy do powodzian. Chcialabym jednoczesnie uspokoic pana Burmistrza - nikt pana nie posadza o wplyw na nature. Liczymy jednak na wplyw na dzialanie sluzb miejskich. Czy tez go pan nie ma?

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska