Bohaterami polskiej wersji widowiska wyreżyserowanego przez Arkadiusza Jakubika są bezrobotni z Tomaszowa Mazowieckiego (a nie z Sheffield, jak w kinowej adaptacji nowozelandzkiej sztuki Stephana Sinclaira i Anthony'ego McCartena). Ci zwyczajni ludzie, pozbawieni perspektyw życiowych, postanawiają utworzyć zespół striptizerów Napalone Nosorożce.
Zgoda na udział w ansamblu dla każdego z tych polskich prowincjuszy oznacza decyzję trudną. Chodzi wszakże o przełamywanie tabu - pokonanie własnych przyzwyczajeń i kompleksów, a także zburzenie utartych obyczajów i odwrócenie ról społecznych. Nie kobiety miałyby teraz tańczyć przy rurze w pubie, lecz oni, miejscowi - dla swoich żon, krewnych, znajomych.
Goło i wesoło
Goło i wesoło
autorzy: Stephan Sinclair i Anthony McCarten, reż. i polska wersja tekstu: Arkadiusz Jakubik, spektakle Kino-Teatru Bajka z Warszawy, wyst.: Tomasz Sapryk, Mirosław Zbrojewicz, Radosław Pazura, Paweł Królikowski, Andrzej Andrzejewski, Henryk Gołębiewski, Dorota Deląg, Opera Nova, sob. 17,
Najpierw oglądamy, jak w magazynie tomaszowscy bezrobotni próbują rozbierać się w swoim gronie, potem oglądamy przesłuchanie w klubie "Eden" (przerobione na knajpę, jedyne kino w Tomaszowie), przed Bernardem, właścicielem klubu. Wypada ono fatalnie. Następny jest występ przed tomaszowską publicznością, który wypada jeszcze gorzej. W końcu kierownik naszych striptizerów wynajmuje byłą tancerkę Wandę, aby ich podszkoliła. Jesteśmy świadkami komicznych prób, na których Wanda uczy ich podstaw profesjonalnego striptizu. Przedstawienie kończy spektakularny finał, oglądamy Napalonych Nosorożców, którzy na scenie, przed publicznością rozbierają się z taką swobodą, jakby robili to od urodzenia. A piękniejsza część widowni zadaje sobie pytanie: "Ile dzisiaj zdejmą z siebie".
Spektakl cieszy się ogromną popularnością. Wielkrotnie był wystawiany także poza Warszawą. Na przedstawienie w Bydgoszczy nie ma już biletów. Być może organizatorzy zdecydują się sprzedawać wejściówki na miejsca stojące.