Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji od 2012 r. jest spółką. Jak sobie radzi? - Nie mamy żadnych problemów finansowych - stanowczo zaprzecza prezes Paweł Przybysz, odnosząc się do plotek, które jakiś czas temu krążyły w mieście.
Miasto właśnie zmodernizowało ujęcie wody, którym zarządza spółka, oczyszczalnię praktycznie buduje od zera, wymieniło też rury wodociągowo-kanalizacyjne. To wszystko w ramach dużego programu, dofinansowanego z Unii Europejskiej.
- To największa w historii miasta 45-milionowa inwestycja, ale nie na wszystko starczyło pieniędzy - mówi Paweł Przybysz. Dlatego niektóre prace spółka wykonała z własnych, zarobionych przez siebie środków.
Czytaj: Golub-Dobrzyń. Wędrujące róże zamiast absolutorium dla Tasarza
Marek Laskowski, kierownik techniczny wodociągów wyjaśnia: - Z projektu udało się zrobić to, co było najważniejsze, czyli cały ciąg technologiczny, a my sami zajmujemy się tym, co mogło zaczekać.
- Zmontowaliśmy ekipę i m.in. ociepliliśmy budynek ujęcia wody w Białkowie, wymieniliśmy też okna, obniżyliśmy stropy - wymienia prezes i pokazuje również, jak teraz wyglądają pomieszczenia budynku: wykafelkowane i wymalowane. Czysto i estetycznie.
Prezes dosprzętawia również zakład. Jednym z ostatnich nabytków wodociągów jest np. ładowarka, warta ok. 60 tys. zł, kupiona dla oczyszczalni. - Dotychczas pracowaliśmy na takiej z 74 roku - zauważa Paweł Przybysz.
MZWiK przygotował także trzyletni (2013-2015) plan inwestycyjny, zobowiązując się w tym czasie wykonać roboty w mieście na ok. 300 tys. zł.
Marek Laskowski mówi: - Zrobiliśmy już m.in. przyłącza wodociągowe i kanalizacji sanitarnej na Szosie Rypińskiej. W tym roku będziemy jeszcze działać na ul. PTTK.
W przyszłym spółka dokończy prace na ul. PTTK i zajmie się wykonaniem przyłączy wodociągowych na ul. Dworcowej.
Zakład szykuje się także do otwarcia sklepu instalacyjno-metalowego.
- Czy bankrut mógłby pozwolić sobie na takie inwestycje? - pyta prezes.
Wiadomości z Golubia Dobrzynia
Czytaj e-wydanie »