Golub-Dobrzyń. "Przyjaciele Dzieci" są wśród nas

Podczas ostatniej sesji rady miasta Brożek nagrodził burmistrza Golubia-Dobrzynia Romana Tasarza honorową odznaką "Przyjaciela Dziecka".

Wcześniej podobne wyróżnienie trafiło do kilku innych lokalnych samorządowców i prywatnych sponsorów, m.in. do i starosty Wojciecha Kwiatkowskiego, gospodarza Kowalewa Andrzeja Grabowskiego, byłego wójta Golubia-Dobrzybnia Edwarda Dębca i radnego Jacka Boluk-Sobolewskiego.

Szkoła życia

- Chcemy w ten symboliczny sposób nagradzać osoby, które pomagają nam nie tylko w takim wymiarze, jaki mają w zapisie swoich obowiązków - wyjaśnia Brożek, pełniący też funkcję prezesa toruńskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. - Każde wsparcie ma dla nas bardzo dużą wartość.

Przykłady? Lokalna kwiaciarnia nieodpłatnie udostępnia materiały, z których niepełnosprawni mogą korzystać podczas zajęć plastycznych. Piekarnia pomaga przygotować poczęstunek na imprezy.

Na warsztaty w Kowalewie uczęszcza 35 osób. Zajęcia trwają od poniedziałku do piątku. Dodatkowo organizowane są okolicznościowe spotkania i zawody, na które zapraszani są wszyscy mieszkańcy. Uczestnicy terapii są powyżej 16. roku życia, bez zatrudnienia i z umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności. Korzystają z zajęć bezpłatnie.

- Przyjmujemy ich na jakiś czas, żeby mogli przejść przygotowanie do dalszego życia - wyjaśnia kierownik warsztatów. - Idealnie byłoby, gdyby po zajęciach u nas mogli odnaleźć się w społeczeństwie, znaleźć pracę. To niestety nie jest łatwe zadanie.

Każda złotówka cenna

W 2010 roku Państwowy Fundusz Rehabilitacyjny przekazał na utrzymanie warsztatów 443 tys. zł, 45 tys. zł dołożył powiat.

- Nasz budżet stoi w miejscu od pięciu lat - mówi Brożek. - Udział własny, czyli pieniądze pozyskane z innych źródeł, dały nam w zeszłym roku dodatkowe 30 tys. zł. Bardzo ważne jest też to, że kowalewski samorząd udostępnia nam za darmo lokum.

Miasto i gmina wiejska Golub-Dobrzyń dobrowolnie finansują dojazd swoich mieszkańców. Również Piotr Wolski, nowy wójt Radomina deklaruje, że gmina będzie współuczestniczyła w kosztach.