https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Wandale nie znają umiaru, na Wodnej można oberwać cegłą

Marlena Przybył
- Te wybryki stały się już dla nas naprawdę męczące i kosztowne - mówi o nieletnich wandalach Małgorzata Andrzejczak ze szkoły jazdy na golubskiej starówce.

Młodociani upodobali sobie miejsce przy dawnym murze obronnym, na wysokości ul. Wodnej 13, gdzie mieści się ośrodek szkolenia kierowców.

- Na tym odcinku mur od strony ulicy jest nisko, więc łatwo im tam wejść, mają jeszcze dodatkową kryjówkę, bo miasto próbując jakoś zainterweniować postawiło drewniany płot dla ochrony - opowiada pani Małgorzata. - Przesiadują tutaj codziennie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby po prostu sobie siedzieli, przyzwyczailiśmy się nawet do zbierania po nich śmieci rano. Ale coraz większa agresja i wandalizm są nie do przyjęcia.

Niszczą i atakują

Zaczęło się od chamskich odzywek, teraz przesiadujące przy Wodnej nastolatki i nawet młodsi rzucają cegłami.

- Odłupują co się da z zabytkowego muru, niszczą nam elewację, wybijają okna, atakują w ten sposób nawet ludzi - mówi pani Małgorzata. - Musieliśmy zlikwidować blaszane garaże, bo niszczyli je skacząc po dachach.

Miarka przebrała się w maju, kiedy jedna z cegieł rozbiła szybę samochodu jeżdżącego po placu manewrowym. Sprawą zajęli się strażnicy miejscy i policjanci, jak dotąd bez efektów.
- Staramy się robić tam częstsze obchody, ale to sami mieszkańcy są najbliżej i przez cały czas, dopiero przy ich współpracy możemy sprawnie zdziałać - wyjaśnia Radosław Haliński ze straży miejskiej. - Po zgłoszeniu z maja rozpytywaliśmy o sprawę na miejscu, a tam cisza, nikt nic nie wie.

Zainteresowani wskazywali winnego, ale mundurowi nie zdołali potwierdzić tych przypuszczeń. Młodzi wandale nadal przesiadują przy ośrodku i zachowują się coraz gorzej.

Reagujmy!

- Sprawę umorzyliśmy, jednak wciąż pozostaje w naszym zainteresowaniu - deklaruje Marek Celmer z golubsko-dobrzyńskiej komendy. - Sprawcy podobnych wybryków nie są bezkarni. Zatrzymani na wandalizmie mogą trafić przed sąd do spraw nieletnich. Jednak mieszkańcy nie mogą tu pozostawać obojętni.

W podobnym tonie mówi Roman Tasarz, burmistrz Golubia-Dobrzynia: - Wiemy, co dzieje się na starówce, wczoraj miałem podobny sygnał z Katarzyńskiej, o wandalizmie była też mowa na zebraniu spółdzielni mieszkaniowej. Potrzeba przede wszystkim działań obywatelskich. Namawiam wszystkich, żeby mieli odwagę zgłaszać te sytuacje na policji, wskazywać otwarcie winnych. Przecież w takim mieście się wszyscy znamy, wiemy czyje to dzieci czy wnuki. Naszym obowiązkiem jest stanowczo reagować na każdy wybryk i alarmować także rodziców

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wystarczy jak każdy rodzic zainteresuje się co i gdzie poczyna sobie jego dziecko!!!Żadna straż miejska,żadna policja nie będzie pilnować dzieciaków:)A za zniszczenia powinien zapłacić karę solidną właśnie rodzic,może wtedy zainteresujż się dzieciakami:)

Ale o ile prościej winę za WSZYSTKO zwalić na szkołę , policje, straż, władze.
G
Gość
zamiast zniejszac straz miejska trzeba ja zwiekszac jak w innych miastach to robia to bedzie mniej wandalizmu

Wystarczy jak każdy rodzic zainteresuje się co i gdzie poczyna sobie jego dziecko!!!Żadna straż miejska,żadna policja nie będzie pilnować dzieciaków:)A za zniszczenia powinien zapłacić karę solidną właśnie rodzic,może wtedy zainteresujż się dzieciakami:)
p
piotr
zamiast zniejszac straz miejska trzeba ja zwiekszac jak w innych miastach to robia to bedzie mniej wandalizmu
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska