Jak zauważają urzędnicy, poza wybitymi szybami we wiatach, po przystankach "kursuje patocelebryta" z farbopisem, który niszczy nowe rozkłady, co skutecznie utrudnia korzystanie z nich i generuje kolejne koszty!
Na profilu Facebook-a Wydziału Transportu czytamy m. in. "Nie sposób pojąć w jakim celu dokonywane są takie zniszczenia, ale chyba bardziej dziwi brak reakcji okolicznych mieszkańców. Zbite szyby tworzą znaczny hałas, aż trudno uwierzyć, że tradycyjnie nikt niczego nie widział i nie słyszał".
Urzędnicy zapewniają, że wszelkie zniszczenia są na bieżąco usuwane i uzupełniane, ale takie bardzo kosztowne akty wandalizmu, powodują ograniczenie możliwości inwestycji i zwiększenie kosztów utrzymania infrastruktury przystankowej, która jest przecież naszą wspólną własnością i którą wspólnie utrzymujemy z opłat za przejazdy czy też podatków.
Pisaliśmy także:
Prezydent: "Brak szacunku"
Do sprawy nocnych dewastacji wiat przystankowych odniósł się też prezydent Maciej Glamowski, który jest oburzony. Na profilu Facebook-a napisał: "Totalna bezmyślność i brak szacunku to najbardziej parlamentarne słowa, jakie cisną się na usta, gdy widzi się coś takiego. Jestem zbulwersowany i poruszony tą sprawą".
Prezydent Grudziądza zapewnia jednocześnie, że nad ustaleniem sprawcy bądź sprawców tych wybryków chuligańskich pracują policjanci i strażnicy miejscy. A urzędnicy z Wydziału Transportu dodają, że mają nadzieję że winni zostaną złapani i odpowiednio ukarani.
Także pojawiają się komentarze pod postem Wydziału Transportu, sugerujące albo wstawienie blach w nagminnie niszczonych wiatach albo montaż kamer monitoringu.
O podobnych dewastacjach na łamach "Pomorskiej" pisaliśmy wielokrotnie. M. in. w poniższym artykule:
