Najpierw szukała rodzina...
Więcej informacji z Golubia-Dobrzynia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/golubdobrzyn
W niedzielę wieczorem krótko po godz. 21.30 oficer dyżurny golubsko-dobrzyńskiej komendy otrzymał informację od zmartwionego męża 74-latki, która około godziny 16 samotnie poszła na grzyby w miejscowości Plebanka i nie wróciła.
Rodzina rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale gdy to nie przyniosło rezultatu powiadomiła policję.
Zabłądziła i nie miała siły wrócić
Na miejsce zostało wysłanych sześciu funkcjonariuszy z Golubia-Dobrzynia, w tym przewodnik z psem tropiącym. W działaniach pomagało tez czterech policjantów z KPP w Rypinie, około 20 strażaków oraz rodzina i znajomi. Do poszukiwań grzybiarki zaangażowało się łącznie blisko 50 osób.
Około północy, po dwóch godzinach intensywnej akcji, golubsko-dobrzyńscy mundurowi odnaleźli kobietę zziębniętą i wyczerpaną leżącą na ziemi.
Na szczęście nic jej się nie stało. Była przytomna i nie miała żadnych obrażeń ciała. 74-latka powiedziała, że zabłądziła w lesie i gdy w pewnym momencie się przewróciła nie miała już siły wstać. Dzięki szybkiej pomocy wielu osób, grzybobranie zakończyło się szczęśliwie.
Ostrożnie z grzybobraniem
- Apelujemy do wszystkich grzybiarzy o rozsądek, aby nie wychodzili do lasu samotnie i w późnych godzinach - zaznacza mł. asp. Jolanta Zapaśnik-Wysocka, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Golubiu-Dobrzyniu. - Teraz szybciej zapada zmrok i można łatwo się zgubić. Prosimy też, aby szczególną uwagę poświęcić osobom starszym lub schorowanym, które mogą zabłądzić lub zasłabnąć podczas zbierania grzybów.
Czytaj e-wydanie »